Mieszkaniec Ryk nie otrzymał wynagrodzenia, więc przywłaszczył sobie koparkę wartą 70 tys. zł. Teraz 40-latek ma spore problemy
Do zdarzenia doszło wczoraj w Rykach. Po odbiór koparki przyjechał około godz. 10 przedstawiciel firmy, ale na posesji, gdzie miała się znajdować, maszyny już nie było. Z relacji właściciela posesji wynikało, że maszynę odebrał wczesnym rankiem przedstawiciel firmy. Policjanci przyjęli zgłoszenie o kradzieży maszyny budowlanej.
Po godz. 22 na drodze krajowej nr 48 policjanci znaleźli nieoświetloną koparkę. Po sprawdzeniu okazało się, że jest to poszukiwana przez funkcjonariuszy maszyna.
Okazało się, że w koparce zabrakło paliwa, a poruszał się nią właściciel posesji, na której była przechowywana. Mężczyzna ukrył ją na poczet niewypłaconych mu należności.
40-latek noc spędził w policyjnym areszcie. Teraz odpowie za przywłaszczenie cudzego mienia.