6 września spełniły się marzenia wielu mieszkańców Ryk. Tego dnia otwarto obwodnicę tego miasta, która wyprowadziła znaczną część ruchu, szczególnie tranzytu z centrum. - W końcu jest czym oddychać, zrobiło się spokojniej i bezpieczniej - mówią kierowcy, chociaż za dnia ruch nadal jest spory, podkreślają inni.
Ryki położone na trasie pomiędzy Lublinem, a Warszawą przez lata borykały się z ogromnym natężeniem ruchu, który dawał się we znaki szczególnie podczas weekendów. Niekończący się sznurek aut, w tym znaczna ilość TIR-ów, z mozołem przebijający się przez główne miejskie arterie i skrzyżowania, skutecznie utrudniał włączenie się do ruchu. Swoje odczekać na przejściach musieli także piesi. Czy otwarcie ekspresowej obwodnicy ten obraz zmieniło?
Jest dobrze, ale mogłoby być lepiej
Zdaniem ryckich taksówkarzy, sytuacja zmieniła się diametralnie. - Jeździ się teraz o wiele wygodniej. Po otwarciu obwodnicy ruch spadł, jak ręką odjął. W końcu możemy głębiej odetchnąć. Wydaje się, że jest nawet więcej powietrza - mówi Gerard Wielgosz z TAXI Ryki. Kierowca przyznaje jednak, że nie wszystko zmieniło się na lepsze. - Czasem trudniej jest dostać się teraz do niektórych miejscowości za miastem i należy trochę nadrobić, ale obwodnicę chyba nikt tutaj nie narzeka - dodaje.
Trochę bardziej sceptycznie, co do efektów otwarcia ekspresówki podchodzi pani Wioletta Szafrańska z jednego ze sklepów przy ul. Warszawskiej. - Za dnia ciągle jest duży hałas i spory ruch. Być może jest trochę mniej ciężarówek, ale otwarcie obwodnicy nie spowodowało wyraźnej poprawy. Ja oceniam, że tych samochodów jest teraz może o jakieś 20 procent mniej - przyznaje. - Myślę, że nie wszyscy jeszcze przyzwyczaili się do nowej obwodnicy i ta różnica z czasem wzrośnie - dodaje.
Powstaną nowe osiedla
Większym optymistą jest Marek Jóźwik, zastępca burmistrza Ryk. - Jazda przez miasto stała się spokojniejsza, łatwiej przejechać z jednego końca na drugi. Obwodnica przyniosła również poprawę bezpieczeństwa, szczególnie pieszych - wylicza. To jednak nie wszystko. Nowa droga przynosi również inne profity. Takie, których władze Ryk się nie spodziewały.
- Mogę przyznać, że obserwujemy wzrost zainteresowania terenami inwestycyjnymi, szczególnie wśród deweloperów. Chodzi o to, że podłączenie naszego miasta do drogi ekspresowej już skróciło dojazd do Lublina, a niedługo szybciej dostaniemy się także do Warszawy. Wiedzą o tym firmy, które chcą stawiać u nas nowe bloki mieszkalne - tłumaczy wiceburmistrz.
Nowe osiedla mają powstać m.in. przy ul. Kochanowskiego. Samorządowcy liczą także na zainteresowanie Rykami ze strony firm przemysłowych i wykorzystanie terenów przy obwodnicy. Szybki transport może być zachętą do lokowania nowych zakładów, na co również liczą władze miasta z czarnym rycerzem w herbie.