Jeszcze w pierwszej połowie tego roku szpital w Rykach ma być gotowy do przyjęcia pacjentów. Chodzi o izbę przyjęć, oddział wewnętrzny i poradnie specjalistyczne.
W szpitalu trwa kompleksowy remont, który obok modernizacji sprzętu medycznego był konieczny przed wznowieniem działalności lecznicy (szpitalem zarządza teraz spółka powołana przez starostwo).
Gotowe są już pracownie diagnostyczne, w których będą wykonywane m.in. badania tomografii komputerowej, RTG i USG.
– W tym momencie czekamy tylko na licencję na użytkowanie. Cieszy nas też fakt, że resort zdrowia zdecydował się na włączenie tomografii komputerowej do świadczeń nielimitowanych – mówi Ireneusz Jach, prezes spółki Szpital Powiatowy w Rykach, która zarządza lecznicą. - Będziemy mogli odpowiedzieć na bardzo duże zapotrzebowanie na te badania. W całym powiecie ryckim tylko w naszym szpitalu jest tomograf.
Rozpoczęły się też prace przy dostosowaniu budynku do przepisów przeciwpożarowych. – Musimy bardzo skrupulatnie zrealizować program tzw. oddymiania. Do tej pory nie było to wykonane tak, jak należy. Teraz nie ma miejsca na „partyzantkę” – podkreśla prezes Jach i dodaje, że trwają też prace przy dostosowaniu traktu operacyjnego do obowiązujących przepisów sanitarnych oraz remont budynku z zewnątrz, malowanie i prace porządkowe. - W czasie, kiedy szpitalem zarządzała poprzednia firma, wszystko uległo znacznej degradacji. Musieliśmy przywrócić budynek do stanu używalności, a mówimy o 8 tys. mkw powierzchni. Wymaga to czasu – mówi prezes. - Konieczna była też informatyzacja szpitala. Musieliśmy kupić m.in. serwery i oprogramowanie.
Spółka, która zarządza szpitalem chce, żeby wszystko było gotowe do końca pierwszej połowy tego roku.
– Oczekiwania społeczne i pewnego rodzaju presja jest duża. Chodzi w końcu o 60-tys. powiat, który został bez szpitala – zaznacza Jach. - Na pewno chcemy zacząć działalność od izby przyjęć, która zabezpieczy podstawową pomoc, oddziału wewnętrznego i poradni specjalistycznych – tłumaczy Jach. – Prowadzimy już intensywne rozmowy z lekarzami co do formy zatrudnienia i wynagrodzeń. Wstępne deklaracje są optymistyczne. Ryki nie zapewnią nam jednak pełnego zabezpieczenia kadrowego, będziemy musieli korzystać ze wsparcia lekarzy spoza powiatu.
Prezes przypomina też, że w przypadku pielęgniarek i salowych w pierwszej kolejności będą zatrudniane osoby, które straciły pracę w związku z zamknięciem poprzedniego podmiotu.
– Kiedy będziemy już po wszystkich odbiorach m.in. sanepidu i straży, będziemy mieć określony zakres usług i kadrę, będzie można ogłosić gotowość do udzielania świadczeń i czekać na konkurs NFZ – tłumaczy prezes Jach.