Żołnierze z bazy lotniczej w Dęblinie handlowali narkotykami – ustaliła Żandarmeria Wojskowa. W sprawie zatrzymano kilkanaście osób. Podczas akcji przejęto również blisko 20 kg nielegalnego towaru
Śledztwo w tej sprawie prowadzą dział do spraw wojskowych Prokuratury Rejonowej w Lublinie oraz Żandarmeria Wojskowa. Mundurowi poinformowali właśnie, że we wtorek zatrzymano kilkanaście osób zamieszanych w handel i produkcję narkotyków. Akcję przeprowadzili żandarmi oraz strażnicy graniczni.
– Zatrzymali 8 żołnierzy i 9 osób cywilnych na terenie kilku województw. W trakcie realizacji czynności procesowych zabezpieczyli również m.in. 18,68 kg marihuany, 1 kg amfetaminy oraz ponad 100 tys. zł i 400 euro – wylicza ppłk Artur Karpienko, rzecznik prasowy ŻW.
Jak informują śledczy, sprawa dotyczy wojskowych z 41 Bazy Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie oraz 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego z Mińska Mazowieckiego. Wśród zatrzymanych nie ma oficerów i lotników. To czterej szeregowi i podoficerowie. Pozostałe osoby, którym postawiono zarzuty to cywile, m.in. mieszkańcy Dęblina.
Z ustaleń prowadzących sprawę wynika, że zatrzymani produkowali i handlowali narkotykami poza terenem jednostek wojskowych. To w ich domach zabezpieczono cały nielegalny towar.
– Ustalono, że podejrzani kupowali narkotyki od jednej osoby, a potem udzielali ich kolejnym – wyjaśnia płk Robert Dąbek, zastępca Prokuratora Rejonowego w Lublinie ds. wojskowych. – Jedna osoba usłyszała zarzuty dotyczące handlu nielegalnymi substancjami, a dwie zarzuty dotyczące produkcji. Pozostali odpowiedzą w głównej mierze za posiadanie narkotyków.
Nielegalny proceder miał trwać przynajmniej od połowy ubiegłego roku. Jak informuje prokuratura, większość podejrzanych przyznała się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze. Zastosowano wobec nich dozory policyjne oraz poręczenie majątkowe.
Wobec pięciu osób śledczy skierowali do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie. Rozstrzygnięcia w tej kwestii należy się spodziewać w piątek. Podejrzanym grozi nawet do 12 lat więzienia. Śledczy zastrzegają, że sprawa jest rozwojowa. Możliwe są więc kolejne zatrzymania i zarzuty.
Do podobnego skandalu z udziałem wojskowych z Dęblina doszło w listopadzie 2014 roku. Żandarmeria Wojskowa zatrzymała wtedy kilkadziesiąt osób z garnizonów w Dęblinie i Warszawie. Byli wśród nich zarówno dealerzy narkotyków, jak również ich klienci. Większość z nich wpadła w Dęblinie. Wśród nich było m.in. dwóch podchorążych z tamtejszej „Szkoły Orląt”.