Przyjechał w odwiedziny do rodziny żony i zostawił coś po sobie. Na jednym z osiedli na terenie Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej pojawił się mural autorstwa arysty ze Stanów Zjednoczonych. Praca nawiązuje do polskiej sztuki ludowej.
Chodzi o stację transformatorową pomiędzy chodnikiem wzdłuż ul. Zana i charakterystycznym czteropiętrowym łamańcem przy ul. Skierki 1. Jest usytuowana na zakręcie i doskonale widoczna dla osób jadących od ronda przy sklepie E.Leclerc w stronę al. Kraśnickiej. Niemal od zawsze była pokryta graffiti. Najstarsze z namalowanych tu nielegalnie prac miały po ok. 20 lat.
Kilka dni temu to miejsce zmieniło się nie do poznania. Już z daleka w oczy rzucają się namalowane na białym tle kolorowe kwiaty inspirowane polską sztuką ludową. Uwagę idących lub jadących w kierunku ul. Kraśnickiej przykuwa widoczny na bocznej ścianie kogut. Zamiast podpisu autora można zobaczyć adres profilu na Instagramie: Paz_312.
Ciąg dalszy tekstu znajduje się pod materiałem wideo.
Wyświetl ten post na Instagramie
Należy on do streetartowego artysty ze Stanów Zjednoczonych Christiana Paza. Mieszka on i tworzy w Chicago, dokąd jego rodzice w latach 80. ubiegłego wieku wyjechali z ogarniętego wojną domową Salwadoru. Jego żona z kolei pochodzi z Lublina, stąd jego obecność w naszym mieście. Rodzinne wakacje udało się połączyć z pasją.
- Zajmuję się tworzeniem graffiti i murali. Chciałem wziąć udział w odbywającym się w ten weekend w Lublinie Meeting of Styles. Ale cały czas szukałem ściany, którą mógłbym pomalować i uhonorować w ten sposób polską sztukę ludową, która wydała mi się piękna i inspirująca. Zależało mi też, żeby zostawić po sobie coś estetycznego, ponieważ naprawdę podziwiam polską kulturę i ludzi – mówi nam Christian Paz.
Wybór padł właśnie na ścianę w pobliżu ul. Zana. – Zwróciłem na nią uwagę, bo prawie codziennie przechodziliśmy tamtędy idąc w odwiedziny do babci. Próbowałem uzyskać zgodę na jej pomalowanie, ale było mi trudno dotrzeć do odpowiedniej osoby. Po prostu więc ją pomalowałem i zrobiłem to najlepiej, jak potrafię – dodaje artysta.
Dalsza część tekstu znajduje się pod zdjęciem.
W administracji osiedla im. Słowackiego słyszymy, że rzeczywiście przyszedł mail w tej sprawie, ale właścicielem transformatorowni jest zakład energetyczny. Pracownicy administracji po naszym telefonie z informacją o nowym murali byli na wizji lokalnej w terenie i byli pod wrażeniem nowego wyglądu tego miejsca. W luźnej rozmowie pada nawet stwierdzenie, że „w sumie szkoda, bo kilka ścian by się u nas znalazło”.
Sam twórca przyznaje, że chętnie stworzy w Lublinie coś jeszcze. – Upatrzyłem sobie ścianę w pobliżu placu zabaw z rakietą. Zrobiłem nawet wizualizację, żeby pokazać właścicielowi, jakby to mogło wyglądać. Ale znowu nie mogłem dotrzeć do nikogo decyzyjnego. Jakbyś natknął się na jakiś kontakt lub mail, to mi wyślij. Napiszę do niego i przy następnej wizycie w Polsce chętnie bym tam pomalował – podsumowuje Christian Paz.