Keeza Lubelska klasa okręgowa Sokół Konopnica na zakończenie sezonu bezbramkowo zremisował z Garbarnią Kurów
Spotkanie nie porwało nielicznych kibiców, bo porwać nie miało prawa. Duża w tym wina warunków atmosferycznych, bo mecz toczył się przy lejącym się obficie z nieba żarze, który odbierał zawodnikom mnóstwo energii. Mimo to rywalizacja toczyła się w przyzwoitym tempie, chociaż w niektórych momentach wyraźnie brakowało jej jakości.
Zdecydowanie bardziej zdeterminowanym zespołem byli gospodarze, którzy przed pierwszym gwizdkiem wciąż mieli szanse na zajęcie piątego miejsca. Byłby to najlepszy wynik w historii ich występów w „okręgówce”. Na początku meczu blisko osiągnięcia celu w postaci gola był Paweł Obara, ale w dogodnej sytuacji uderzył ponad bramką. Najlepszą okazję zmarnował jednak Mateusz Wrzyszcz, który nie wykorzystał rzutu karnego. W 30 min świetnie intencje strzelca wyczuł Jakub Baran. – Gdybyśmy w tamtym momencie zdobyli gola, to pewnie wygralibyśmy ten mecz. Bramkarz jednak zachował się znakomicie. Kuba Baran to świetny fachowiec. Ja zwróciłbym uwagę jednak na inne elementy. W tym meczu brakowało nam wykończenia akcji albo ostatniego podania. Mamy więc nad czym pracować w kolejnym sezonie – mówi Tomasz Prasnal, opiekun Sokoła.
Goście również mieli swoje okazje, chociaż było ich znacznie mniej. Najlepszą zmarnował Michał Zlot, który tuż przed przerwą próbował przelobować Pawła Koleńca. Nie udało mu się to, bo piłkarz Garbarni minimalnie chybił.
Sokół ostatecznie zakończył ten sezon na szóstym miejscu, co jest wyrównaniem ich najlepszego wyniku w lubelskiej klasie okręgowej. Mały niedosyt w Konopnicy na pewno jest, bo podopiecznym Tomasza Prasnala wyraźnie zabrakło pary na finiszu rozgrywek. Oprócz straty punktów z Garbarnią, w ostatnim czasie gubili je także w konfrontacjach z GKS Niemce czy Orłem Urzędów. – Mamy swoje ambicje i chcemy podłączyć się do grupy zespołów, które walczą o awans do IV ligi. Już nie interesuje nas gra tylko i wyłącznie o utrzymanie – zapowiada Tomasz Prasnal.
W Kurowie też panuje optymizm, bo miejscowa Garbarnia zakończyła rozgrywki na dziewiątym miejscu. – Naszym celem było miejsce w środku tabeli. Udało się je zająć, więc jesteśmy zadowoleni. Mamy młody zespół, w którym panuje rodzinna atmosfera. Świetną robotę wykonuje również zarząd klubu. To wszystko sprawia, że miło się jeździ do Kurowa na kolejne treningi czy mecze. Dziękuję moim podopiecznym za ten sezon. Dziękuję też Kindze, mojej żonie, która zawsze jest dla mnie olbrzymim wsparciem – powiedział Robert Mirosław, opiekun Garbarni.
Sokół Konopnica – Garbarnia Kurów 0:0
Sokół: Koleniec – Sowiński (76 Jęczeń), W. Ryba (57 P. Wójcik), D. Wójcik (66 Aftyka), Kisiel, Obara (57 Persona), Kufrejski, Bednarski, Młynarczyk (70 S. Ryba), Wrzyszcz, Osoba.
Garbarnia: Baran – Figiel, S. Zlot, Dados, M. Zlot, Wałach, Wolszczak, Głowacki, Chabros (62 Gol), Lubisz, Bieniek.
Żółte kartki: Sowiński, Bednarski – S. Zlot. Sędziował: Chmielik. Widzów: 50.