Zadzwonił na numer alarmowy i oznajmił, że „jest niebezpieczny”. Miał mieć broń, materiały wybuchowe, noże i gaz.
Taki telefon na numer 112 przyszedł w niedzielę około godziny 20. Dzwonił 31-letni mieszkaniec gminy Tarnawatka. – Oznajmił, że jest niebezpieczny, ponieważ posiada w miejscu swojego zamieszkania materiały wybuchowe w postaci trotylu, broń palną, noże i gaz. Sugerował, żeby do jego domu przyjechali uzbrojeni policjanci – podają mundurowi.
Na miejsce wysłano patrol policji, dwa zastępy straży pożarnej oraz karetkę pogotowia. Szybko okazało się, że alert był żartem.
– 31-latek przyznał, że zadzwonił „dla żartu”, ponieważ podczas libacji alkoholowej ze swoim 25-letnim bratem chcieli zobaczyć „akcję” służb.
Mundurowi sprawdzili stan trzeźwości braci. Starszy z nich wydmuchał 3 promile alkoholu, a młodszy 1,5 promila – informują policjanci.
Podczas interwencji mężczyźni zachowywali się agresywnie i dlatego zostali zatrzymani. Będą odpowiadali za bezpodstawne wezwanie służb za co zgodnie z kodeksem karnym grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna.