Dwa mecze u siebie i tylko jeden punkt. W Świdniku na razie mają duży niedosyt, bo Avia zgubiła aż pięć punktów. W minioną sobotę JKS Jarosław wyrównał na 1:1 dosłownie w ostatniej akcji meczu
W pierwszej serii gier żółto-niebiescy długo prowadzili z Podhalem Nowy Targ, ale w trzy minuty dali sobie strzelić dwa gole i przegrali ostatecznie 1:2. W kolejnym spotkaniu wygrywali 1:0, zmarnowali rzut karny i w doliczonym czasie gry drużyna Mariusza Sawy uratowała jedno „oczko”.
– Na pewno spodziewaliśmy się, że ten początek rundy wiosennej będzie wyglądał zupełnie inaczej – przyznaje trener Avii Jacek Ziarkowski. I dodaje, czego brakowało jego drużynie w dwóch spotkaniach w tym roku. – Chyba wszystkiego po trochu. Na pewno skuteczności, może determinacji, ale i szczęścia. Przeciwko JKS mieliśmy świetną okazję na drugą bramkę, ale nie wykorzystaliśmy rzutu karnego. To zemściło się w ostatniej akcji meczu. Szkoda, bo była szansa, żeby wzbogacić się o sześć punktów, a my mamy tylko jeden.
Niewykluczone, że w następnych kolejkach Białek odpocznie od wykonywania jedenastek. 34-letni napastnik w tym sezonie ustawiał piłkę na „wapnie” sześć razy w meczach ligowych. Cztery pierwsze strzały kończyły się golami. Dwa ostatnie pudłami. – Jeszcze się nad tym zastanowimy, ale myślę, że może inni zawodnicy spróbują szczęścia z rzutów karnych – przyznaje popularny „Ziaro”.
W najbliższej serii gier Sebastian Orzędowski i jego koledzy jadą do Ostrowca Świętokrzyskiego na mecz z liderem tabeli. KSZO wygrało oba wiosenne spotkania nie tracąc gola. Żółto-niebiescy wierzą jednak, że będą w stanie powalczyć o korzystny wynik. Być może do dyspozycji będzie już Jakub Szymala. Obrońca wrócił już do gry po kontuzji kolana i ostatnio zagrał sparing w rezerwach Avii. – Spróbujemy sprawić niespodziankę. Wiadomo, że gospodarze będą liczyli na podtrzymanie dobrej passy i pewnie nikt na nas w tym momencie nie stawia. Na pewno się jednak nie położymy i nie ułatwimy rywalom zadania – przyznaje trener Ziarkowski.
Adam Nowak w Bełchatowie
Wiadomo już gdzie na wiosnę będzie występował Adam Nowak. Były piłkarz Avii Świdnik ostatecznie przenosi się do drugoligowego GKS Bełchatów. Zawodnik podpisał półroczny kontrakt. Nowak podczas zimowych przygotowań był na testach w Bełchatowie. Po tygodniu treningów wydawało się jednak, że nic nie wyjdzie z tego transferu. Później 23-latek próbował jeszcze swoich sił w trzecioligowej Elanie Toruń. Wychowanek Wisły Józefów był ważnym graczem w drużynie trenera Jacka Ziarkowskiego. W rundzie jesiennej w 15 występach zdobył siedem goli. Przypomnijmy również, że w zimie Avia straciła podstawowego bramkarza Konrada Zacharskiego, który podpisał 1,5 kontrakt z pierwszoligowym GKS Tychy.