W niedzielę Azoty zmierzą się na swoim parkiecie z Gwardią Opole. Początek spotkania o godzinie 18
Przed zespołem trenera Ryszarda Skutnika kolejna szansa na zdobycie kompletu punktów. – W każdym spotkaniu chcemy wygrywać, tym samym powiększać dorobek aby zająć jak najlepsze miejsce przed fazą play-off – mówi skrzydłowy puławskiej drużyny Adam Skrabania.
Do tej pory Azoty zgromadziły w pięciu spotkaniach osiem punktów, co plasuje je w tabeli za wielką dwójką: Orlen Wisłą Płock i Vive Tauronem Kielce. Ostatnio puławska siódemka przywiozła komplet „oczek” z parkietu Zagłębia Lubin. Brązowi medaliści musieli się solidnie napracować, aby wrócić do domu z tarczą. – Od dłuższego czasu z tym zespołem gra się nam bardzo ciężko i tak było w ostatnią niedzielę. Z każdym kolejnym spotkaniem przekonujemy się, że nasza drużyna leży Zagłębiu. Najważniejsze jest jednak to, że potrafiliśmy walczyć, pokazaliśmy charakter i mimo że grało nam się bardzo ciężko, przechyliliśmy szalę – mówi rozgrywający Azotów Rafał Przybylski.
Czy z Gwardią puławscy kibice znowu będą przeżywali trudne chwile? Patrząc na oba zespoły brązowi medaliści raczej nie powinni mieć problemów z odniesieniem kolejnego zwycięstwa. – Za kilka miesięcy nikt nie będzie pamiętał o stylu, liczyć się będą tylko punkty – twierdzi trener Ryszard Skutnik.
Faworytem, i to zdecydowanym, są gospodarze. Jednak szacowanie potencjału na papierze, jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, nie zawsze przekłada się na obraz rzeczywistych możliwości zespołu. Doskonale pamiętamy drogę przez mękę w meczu Azotów ze zdekompletowanym Śląskiem Wrocław. Rywale zawitali nie tak dawno do Puław zaledwie w dziewięcioosobowym składzie i sprawili ogromne problemy.
Gwardia to beniaminek, który w dorobku ma zwycięstwo, remis oraz trzy porażki. Komplet punktów ekipa z Opola wywalczyła w starciu z KPR RC Legionowo w ostatniej kolejce, zaś jeden – w meczu z Chrobrym Głogów. – Rywale grali z nami w okresie przygotowawczym. Wygraliśmy, ale w lidze będzie to zupełnie inne spotkanie – przekonuje Przybylski. – Gwardia bardzo potrzebuje punktów i na każdym terenie będzie chciała je zdobyć. Mecz z nimi na pewno nie będzie dla nas spacerkiem i musimy być na to przygotowani. Nie wolno nam lekceważyć żadnego przeciwnika w naszej lidze.
– Chcemy stworzyć w tym sezonie w Puławach twierdzę, z której żadnej drużynie nie uda się wywieźć punktów. Na razie, jesteśmy na dobrej drodze. Czeka nas mecz walki, ale chcemy go wygrać – zapowiada skrzydłowy Przemysław Krajewski.
W drużynie z Opola występują dwaj byli zawodnicy Azotów: obrotowy Mateusz Jankowski i rozgrywający Sebastian Rumniak.