Piłkarze Chełmianki wystawili nerwy swoich kibiców na ciężką próbę.
Nic dziwnego, że po końcowym gwizdku arbitra radości w chełmskiej ekipie i na trybunach nie było końca. - Już dawno nie widziałem takiego meczu - kręci głową Krzysztof Zieliński, kierownik drużyny z Chełma. - My chcieliśmy go bardzo wygrać, ale rywale też, bo to derby i zawsze się na nas nastawiają. Sędzia słusznie doliczył tyle czasu, bo zawodnicy Sparty w końcówce co rusz kładli się na murawę i leżeli po pięć minut - dodaje.
(mawi)
Chełmianka - Sparta Rejowiec Fabr. 4:2 (1:1)
Chełmianka: Szlichtyng - Grzywna (85 Kowalczuk), Świadysz, Drob, Słomka, Postój, Wieczorek, Kogut (75 S. Góra), Filipczuk (72 Drzewicki), Fajman, Tatysiak.
Sparta: Sajecki - Chrzanowski, Machnikowski, R. Rossa, K. Góra, Ziarkowski, Jaruga (46 Kwiatkowski), Kozioł (66 Kiejda), T. Adamiec (85 Korzeniewski), M. Adamiec, Mazurczak.
Żółte kartki: Fajman (Ch) - M. Adamiec, Kiejda, K. Góra, Kwiatkowski (S). Sędziował: Jacek Małyszek (Lublin). Widzów: 800.