"Hetmańscy” w spotkaniu z Resovią zostali solidnie pokiereszowani. Dawid Bartos i Łukasz Sękowski mogą ze spokojem myśleć o dłuższym L4.
Agresywne zapędy piłkarzy Hetmana i Resovii nie zostały w porę utemperowane przez arbitra Filipa Robaka. Dawid Bartos i Łukasz Sękowski za taki stan rzeczy mogą mieć uzasadnione pretensje do kieleckiego rozjemcy. - Takiego prezentu nie oczekiwałem. Miałem kiedyś kontuzję kolana, ciągnęła się za mną dwa miesiące, ale w żadnym razie nie bolało mnie tak jak teraz. Wiem, że taka jest piłka, ale z drugiej strony pół roku czekałem na zielone boisko, zima była taka długa - kręci głową Łukasz Sękowski, który przed meczem z rzeszowianami fetował 23 urodziny.
Pierwsze diagnozy nie są dla "Sęka” zbyt optymistyczne. Mówią o zerwaniu więzadeł pobocznych kolana. - Nie sposób wykluczyć, że poszły również więzadła krzyżowe. Wygląda to niezwykle poważnie, ale mam nadzieję, że tylko wygląda - pociesza II trener Zbigniew Pająk. Nie zmienia to faktu, że prawemu obrońcy Hetmana grozi kilkumiesięczna przerwa.
Potwierdzenie lub wykluczenie klubowej diagnozy ma nastąpić po szczegółowych badaniach w Piekarach Śląskich. - Zdecydowaliśmy się wysłać Dawida i Łukasza na specjalistyczne badania do dr Wawrzyniaka. Ranę Dawida Bartosa opatrzono tuż po spotkaniu 23 szwami. Naruszone są włókna mięśnia, również trzeba to obejrzeć. Pewnie będzie pauzował przez trzy kolejki - wyjaśnia Pająk. - Ja daję mu najwyżej tydzień odpoczynku - stara się żartować Przemysław Cecherz i wyjaśnia: Dawid to boiskowy twardziel. Za parę dni sam zgłosi się do gry.
Łukasza Sękowskiego najprawdopodobniej zastąpi w Radzyniu młodzieżowiec Kamil Sowa. Na prawą obronę może również przenieść się strzelec zwycięskiej bramki w meczu z Resovią Wojciech Wolański lub Tomasz Tomasik. Szersze pole manewru w defensywie umożliwia powrót pauzującego za kartki kapitana Andrzeja Wachowicza. Ale możliwość zastąpienia w środku pola Dawida Bartosa jest mocno ograniczona. 30-latek pełni w ustawieniu preferowanym przez Przemysława Cecherza kluczową rolę, a kandydatów na zastępstwo jak na lekarstwo.