Trzydziestu jeden zawodników wybrał Leo Beenhakker do szerokiej kadry Polski na czerwcowe mistrzostwa Europy.
Dokonaliśmy bardzo wnikliwej selekcji. Wybraliśmy najlepszych piłkarzy i takich, którzy mogą okazać się najbardziej nam potrzebni - tłumaczył podczas konferencji prasowej selekcjoner. - Oczywiście żaden skład nie zagwarantuje Polsce sukcesu, bo w futbolu trudno cokolwiek przewidzieć. Ale na mistrzostwa pojedziemy, podobnie jak inne zespoły, z taką samą wiarą, że możemy odnieść sukces.
Leo Beenhakker nominował 31 piłkarzy. Wśród nich jest kilkunastu pewniaków. Do takich zaliczyć trzeba defensorów Jacka Bąka oraz Grzegorza Bronowickiego. Obaj już dawno przeszli pozytywną weryfikację i niczego udowadniać nie muszą. Jednak z powołanej wczoraj grupy 8 zawodników mistrzostwa zobaczy wyłącznie przed telewizorami. Holender na Euro-2008 może zabrać tylko 23-osobowy skład, w tym 3 bramkarzy. No i dla jednego zbraknie miejsca. Kto nim będzie?
Według "wtajemniczonych” golkiper Manchesteru United Tomasz Kuszczak...
Ale jest też kilku kandydatów, którzy nie mają niczego do stracenia. A wyłącznie do zyskania. Już sama obecność w tak doborowym towarzystwie dla Michała Pazdana, Radosława Majewskiego, Dawida Janczyka, Łukasza Piszczka, Jakuba Wawrzyniaka czy Adama Kokoszki jest wielkim wydarzeniem. Leo postanowił także dać kolejną szansę starym lisom - Arturowi Wichniarkowi i Markowi Saganowskiego. Czy któryś z nich ją wykorzysta? W kadrze zabrakło natomiast gwiazd Orange Ekstraklasy - Marka Zieńczuka, Pawła Brożka i Adriana Sikory, najlepszych snajperów. Widać gole strzelane w rodzimej lidze, choć znacznie częściej, są o znacznie mniejszej wartości.
Jednak to była tylko wstępna selekcja, nad sensem której można nawet długo polemizować. Bo ta właściwa nastąpi dopiero później. 6 maja Holender z grupy 31 graczy wybierze 25, których zabierze na zgrupowanie do Niemiec. A najpóźniej 28 maja ogłosi ostateczny skład, liczący już 23 zawodników.