W niedzielę o godz. 13 na lubelskiej Arenie w finale Orlen Pucharu Polski piłkarek nożnych powalczą GKS Katowice oraz Śląsk Wrocław
Zdecydowanym faworytem jest zespół z Górnego Śląska, który jest aktualnym liderem Orlen Ekstraligi. Katowiczanki są również obecnymi mistrzyniami Polski, a także reprezentowały nasz kraj w eliminacjach Ligi Mistrzyń.
Bilet do Lublina piłkarki GKS zdobyły dzięki wygranej 1:0 UKS SMS Łódź. Szczęśliwą strzelczynią okazała się Aleksandra Nieciąg. Wcześniej w pokonanym polu pozostawiły chociażby Rekord Bielsko-Biała czy Pogoń Szczecin.
Śląsk w ligowej tabeli jest zdecydowanie niżej, bo zajmuje dopiero szóste miejsce. To jednak bardzo solidna drużyna, o czym przekonał się chociażby Górnik Łęczna, który wiosną przegrał na wyjeździe 1:3. Siłę Śląska poznał również w półfinale AP Orlen Gdańsk, który był faworytem rywalizacji, ale uległ rywalkom 1:2. Wcześniej wrocławianki wyeliminowały m.in. Sportową Czwórkę Radom czy rezerwy Czarnych Sosnowiec.
– Naszym planem od początku był finał pucharu. Start nie był jednak łatwy, bo już w pierwszym spotkaniu musiałyśmy rozegrać 120 minut, by dostać się do kolejnej rundy. Z meczu na mecz grałyśmy coraz lepiej, a nasza postawa doprowadziła nas do miejsca, w którym jesteśmy. Do Lublina jedziemy w jednym celu. Zrobimy wszystko, by puchar wrócił razem z nami do Wrocławia. Triumf byłby wspaniałym uczuciem, ale też nagrodą za pracę, jaką codziennie wykonujemy. GKS to groźny rywal, ale mamy na niego sposób. Spodziewam się wyrównanego spotkania i dużej motywacji ze strony drużyny z Katowic, która ma szanse na podwójny sukces w tym sezonie – mówi portalowi laczynaspilka.pl Marcelina Buś, zawodniczka Śląska.
Warto wspomnieć, że w tej edycji Orlen Puchar Polski województwo lubelskie miało trzech przedstawicieli. Najdalej zaszedł Górnik Łęczna, który odpadł w ćwierćfinale. Wicemistrzynie Polski wyeliminował... GKS Katowice, który na swoim obiekcie wygrał 2:1. Na 1/16 finału przygodę z rozgrywkami zakończyła drugoligowa Unia Lublin, która niespodziewanie przegrała z 1:2 rezerwami AP Orlen Gdańsk. Najszybciej za burtą rozgrywek znalazła się trzecioligowa Iskra Krzemień – w pierwszej rundzie została rozgromiona 0:12 przez KKP Bydgoszcz.
Mecz w Lublinie będzie również rywalizacją o olbrzymie, jak na kobiecą piłkę nożną, pieniądze. Zwycięzca dostanie bowiem aż 400 tys. zł. Przegrany otrzyma 100 tys. zł.
Mecz na Arenie Lublin odbędzie się w niedzielę o godz. 13. Koszt biletów jest symboliczny – 5 zł za wejściówkę ulgową i 10 zł za normalną. Są one możliwe do nabycia za pośrednictwem strony bilety.laczynaspilka.pl. Bezpośrednią transmisję ze spotkania przeprowadzi również TVP Sport.