Fot. Maciej Kaczanowski
Po trzech kolejnych porażkach Górnik Łęczna spróbuje wreszcie zapunktować. Przed zielono-czarnymi szalenie ciężkie zadanie, bo zmierzą się na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Początek meczu w poniedziałek o godz. 18
W ekipie Górnika wszyscy doskonale pamiętają pierwsze spotkanie z Lechią, bo był to jednocześnie pierwszy mecz w roli gospodarza na Arenie Lublin. Wówczas łęcznianie niemal całe zawody grali w osłabieniu po czerwonej kartce, jaką już w 7 min obejrzał Paweł Sasin, pozwolili całkowicie zdominować się rywalom, ale kilka razy im zagrozili, ostatecznie przegrywając 1:2. Dzisiaj o punkty będzie prawdopodobnie jeszcze ciężej. Zielono-czarni zmierzą się bowiem z niepokonanym od pięciu spotkań liderem Lotto Ekstraklasy i to akurat teraz, gdy sami, po trzech kolejnych porażkach, są w dużym dołku
– Wszyscy byli załamani porażką 0:4 z Ruchem Chorzów. Przed meczem nastawialiśmy się na ciężki bój oraz na to, że pod względem gatunkowym będzie to trudny mecz. Chcieliśmy wygrać, wszyscy byli bojowo nastawieni tylko ten mecz nam po prostu nie wyszedł . Odpowiedzialność ze ten mecz biorę na siebie. Czasami tak bywa, ale wierzę, że ta karta może się odwrócić i że znowu zobaczymy Górnika Łęczna walczącego i pewnego siebie – powiedział przed dzisiejszym spotkaniem trener Górnika Andrzej Rybarski.
– Oczywiście w pracy trenera ważne jest to, aby kibic był zadowolony z postawy jego zespołu. Jest to zrozumiałe i nie ulega dyskusji. Nie dziwię się rozgoryczeniu kibiców po ostatnim meczu, ponieważ był on słaby jednak myślę, że zawodnicy kilkukrotnie udowodnili to, że chcą i że mogą walczyć z każdym w tej lidze, reprezentując barwy Górnika Łęczna. Czasami są momenty słabsze, ale siłą zespołu jest to, aby z tych momentów wychodzić. Na pewno istotne jest, aby kibic właśnie w takich momentach wspierał swoją drużynę, bo to wsparcie na pewno jest potrzebne – dodał szkoleniowiec zielono-czarnych.
Łęcznianie w Gdańsku zagrają w najsilniejszym zestawieniu, ale w składzie będą zmiany w porównaniu z ostatnim spotkaniem. Na pewno zabraknie pauzującego za czerwoną kartkę Radosława Pruchnika, ale trener Rybarski prawdopodobnie dokona jeszcze kilku innych roszad. W Lechii nie zagra Jakub Wawrzyniak, który przed tygodniem otrzymał czwartą żółtą kartkę w sezonie. Niewykluczone, że po raz pierwszy w sezonie w podstawowej jedenastce wybiegnie wracający po kontuzji Sebastian Mila.
– Ekstraklasa jest momentami nieobliczalna. Kluby usytuowane na niższych miejscach w tabeli przyjeżdżając do tych, które znajdują się na jej czele, często podwójnie motywują się na te spotkania. Dla nas najważniejsza będzie koncentracja przez 90 minut. Ciężko trenujemy każdego dnia, próbujemy wyeliminować błędy i robimy wszystko żeby być jeszcze lepszym zespołem – stwierdził dla oficjalnej strony swojego klubu napastnik Lechii Marco Paixao.
Na Termalikę za dychę
10 grudnia ostatni akcent piłkarskiej Ekstraklasy w Lublinie w 2016 roku. Górnicy zagrają na Arenie Lublin z Bruk-Bet Termalicą. Z racji zbliżających się świąt zielono-czarny Mikołaj ma dla Was wyjątkowy prezent – wszystkie bilety w cenie 10 złotych, a dla dzieci za 1 zł! Ze względu na promocyjne ceny biletów na meczu z Bruk-Bet Termalicą nie obowiązują żadne zniżki i ulgi przewidziane w cenniku (w tym również zniżka rodzinna).
Bilety nabywać można w Internecie na stronie bilety.gornik.leczna.pl oraz w stacjonarnych punktach sprzedaży i salonikach prasowych sieci Kolporter. W tygodniu przedmeczowym czynne będą również kasy Areny Lublin
Podobnie jak na meczu z Ruchem, również przed spotkaniem z Termalicą każda osoba, która przyjdzie wcześniej do punktu zbiórki pod stadionem, w zamian za maskotkę lub paczkę słodyczy otrzyma wejściówkę na mecz. Jedna maskotka lub paczka słodyczy to jedna wejściówka na mecz.