Górnik stworzył sobie osiem stuprocentowych sytuacji i nie wykorzystał ani jednej.
Pogoda mocno pokrzyżowała szyki gospodarzom, którzy zamierzali zagrać na trawiastym boisku. Ale zamiast tego po raz kolejny, na dwa tygodnie przed rundą wiosenną, musieli wystąpić na sztucznej nawierzchni. Mimo to mecz kontrolny z radomianami był przedsmakiem ligi, bo przyjezdni postawili bardzo trudne warunki, grając agresywnie, często dopuszczając się fauli. I tak pewnie będą wyglądały spotkania już w rywalizacji ligowej. Przed faworyzowanym Górnikiem nie "kucnie” żaden z zespołów. Przynajmniej do straty gola. A jak pokazał sobotni sparing, ze skutecznością "zielono-czarni” na razie są na bakier.
Choć wcale tak nie musiało być, gdyby dłużej na boisku przebywał Grzegorz Szymanek. Niestety, nieprzebierający w środkach goście, a zwłaszcza Przemysław Michalski i Wojciech Skorupka (pod koniec spotkania ujrzał czerwona kartkę), urządzili sobie polowanie na nogi najlepszego snajpera, który już w 25 min został zniesiony za linię boczną. Podkręcony staw skokowy oznacza tydzień przerwy w treningach. Nie wytrzymał nawet, zwykle spokojny Krzysztof Chrobak, krzycząc do przyjezdnych: dziękujemy za ten faul!
Szkoleniowiec Górnika w sobotę znowu przećwiczył wariant z dwoma jedenastkami. I chyba po ostatnim gwizdku miał ból głowy. Bo duet "rezerwowych” środkowych obrońców w niczym nie ustępował tym z pierwszej części. Sławomir Nazaruk szalał na prawym skrzydle, a Dawid Sołdecki w środku pola (piękna akcja zakończona strzałem w poprzeczkę). Znacznie groźniejszy też, od Pawła Buśkiewicza, był Janusz Surdykowski, który zmienił Szymanka. Czy dzięki temu w podstawowym składzie mogą nastąpić jeszcze jakieś zmiany?
Ostatni mecz kontrolny Górnik zagra w Łęcznej ze Startem Otwock.
.
Górnik Łęczna - Radomiak 0:0
Radomiak: Banasiak, Boryczka, Lewandowski, Michalski, Skorupka, Wlazło, Rosłaniec, Trzaskalski, Janik, Barzyński, Lesisz oraz Paśnik, Bobrowski, Czpak, Dukalski, Majewski, Sikorski