Po czterech meczach skróconego sezonu 2019 Budowlani Lublin mają na koncie trzy zwycięstwa i porażkę ze Skrą Warszawa 27:31
Strata punktów przytrafiła się lublinianom w meczu na swoim terenie z ekipą ze stolicy. Do tej pory było to jedyne spotkanie, w którym Budowlani wystąpili w roli gospodarza. – Był to słaby mecz w naszym wykonaniu. Po 25 minutach oddaliśmy inicjatywę, a później mimo podejmowanych prób nie potrafiliśmy odrobić straconych punktów. Być może zawodników zjadła trema, po raz pierwszy wystąpili przed naszymi kibicami. Nie zagraliśmy taktycznie tego, co sobie zakładaliśmy – analizuje trener Stanisław Więciorek. I dodaje: szkoda, gdyż Skra była do ogrania.
Z realizacją założeń taktycznych było już zdecydowanie lepiej w trzech meczach wyjazdowych: w Sochaczewie z Orkanem, w Łodzi z KS Budowlanymi i w Krakowie z Juvenią. W każdym ze spotkań lubelska piętnastka zwyciężała w dobrym stylu. Odpowiednio w pierwszym – 22:20, w drugim – 24:6 i w trzecim – 25:18. Gros punktów zdobył dla lublinian Levani Barkava (40 punktów). Drugi w klasyfikacji punktujących w ekipie z ul. Krasińskiego jest kolejny z Gruzinów Levani Chikovani (20). Pierwszy jest łącznikiem ataku, drugi, podobnie jak trzeci z zawodników z Gruzji Ilia Zurabasvili, występuje w drugiej, trzeciej linii młyna. W meczu z Juvenią wystąpił kolejny nowy nabytek lubelskiego klubu Białorusin Aleh Kilko. To skrzydłowy ataku, ma 22 lata. – Będziemy mieć z niego pożytek – twierdzi trener Więciorek.
Równie dobrze spisują się przybysze z Gruzji. – Barkava, Chikovani i Zurabasvili dobrze wkomponowali się w zespół. Swoją postawą na boisku pokazali, że warci są tego, aby reprezentować barwy naszego klubu – dodaje Więciorek. – Mamy młody zespół i trzeba cieszyć się, że w ogóle przystąpiliśmy do rozgrywek. Pamiętamy, jak mieliśmy poważne kłopoty finansowe. W każdym z obcokrajowców jest nadzieja na przyszłość.
W spotkaniu w Krakowie zagrał też reprezentant Polski Rafał Szrejber. Skrzydłowy ataku był ważnym ogniwem na boisku. – Rafał przyleciał na mecz z Anglii. Istnieje duża szansa, że będzie z nami co najmniej w jeszcze dwóch kolejnych meczach. Swoim doświadczeniem wprowadził spokój w naszej grze, drużyna prezentowała się zupełnie inaczej niż w poprzednich spotkaniach – mówi szkoleniowiec.
Na koncie Budowlanych jest już 13 punktów, o pięć mniej od lidera tabeli Ogniwa Sopot. Lublinianie zajmują czwartą lokatę, za wspomnianym Ogniwem, Orkanem i Budowlanymi S.A. Łódź. Na razie drużyna znajduje się w strefie medalowej. – Spokojnie, nie pompujmy balonika. Mamy czwarte miejsce i dobrze. Spadek nam już nie grozi. Chcemy wygrywać kolejne mecze i spokojnie budować zespół na nowy sezon, który rozpocznie się jesienią – tonuje nastroje lubelski opiekun.