Podopieczni Ryszarda Kuźmy na dłużej zapamiętają wczorajszy sparing z "młodą” Legią Warszawa, przegrany 1:2.
Młodzi warszawianie nie patyczkowali się ze swoimi rywalami, a odczuli to zwłaszcza Glen Kendall (otrzymał solidne uderzenie łokciem), Łukasz Ćwik (rozcięta skóra na piszczeli), a także bramkarz Robert Przygoda. Ten ostatni po starciu z jednym z przeciwników długo nie potrafił dojść do siebie. W efekcie spotkanie zostało przedłużone aż o osiem minut.
W koszulce Motoru od pierwszego gwizdka pojawili się trzej nowi piłkarze. W obronie wystąpił Artur Bożyk, który ostatnio bronił barw Kolejarza Stróże, a wcześniej Górnika Łęczna i Hetmana Zamość. Obok niego zagrał Patryk Grzegorczyk z Łady Biłgoraj, a w ataku pokazał się Piotr Adamczyk ze Skalnika Gracze. 24-letni napastnik w minionym sezonie zdobył dla swojego zespołu osiem bramek. Wynik może mało imponujący, ale trzeba wziąć pod uwagę, że cała drużyna Skalnika trafiła do bramki zaledwie 20 razy.
"Żółto-biało-niebiescy” przez cały mecz mieli optyczną przewagę. Już w 25 min Motor objął prowadzenie za sprawą Jarosława Pacholarza. Gracz pozyskany z Radzynia Podlaskiego sfinalizował celną "główką” akcję Damiana Falisiewicza. Wyrównanie przyszło tuż przed przerwą, kiedy na boisku nie było już testowanego Anglika. Legioniści wykorzystali liczebną przewagę i doprowadzili do remisu dzięki bramce Macieja Górskiego.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ wielkiej zmianie, nadal dłużej przy piłce utrzymywali się podopieczni Kuźmy. W 65 min ładnie, z około 30 m, uderzał Hubert Drej, niestety minimalnie niecelnie. Kilka chwil później Jakub Kosecki, syn byłego reprezentanta Polski Romana, przechwycił piłkę w środku pola i strzelił do siatki z dystansu, ustalając wynik.
- Zabrakło nam trochę agresji w grze, a to pokazała właśnie Legia. Łatwiej jednak o twardą grę, kiedy ma się do dyspozycji grubo ponad 20 piłkarzy. Ja ten sprawdzian oceniam pozytywnie, bo to my niemal przez całe spotkanie przeważaliśmy. Nowi też pokazali się z dobrej strony, a wkrótce zdecydujemy, czy zostaną z nami na dłużej - ocenił II trener lublinian Mirosław Kosowski.
Motor Lublin - Legia Warszawa ME 1:2 (0:0)
Motor: Przygoda - Falisiewicz, Grzegorczyk, Bożyk, Maciejewski, Kendall, Ćwik, Krystosiak, H. Drej, Pacholarz, Adamczyk oraz Rutkowski, Tywoniuk, Wilawer.
Sędziował: Andrzej Swacha.