Niestety, ten plan spalił na panewce, ponieważ na półmetku rozgrywek lublinianie ponieśli porażkę z GKP Gorzów.
Martwi nie tylko przegrana, ale przede wszystkim styl, w jakim Motor stracił punkty z rywalem, także broniącym się przed spadkiem z I ligi. Lublinianie tym razem byli mniej zadziorni niż przeciwnicy, momentami wyglądali na przygaszonych, chociaż po spotkaniu zawodnicy zapewniali, że do konfrontacji przystąpili w pełni zmobilizowani.
Wydaje się jednak, że wszystkie problemy, od finansowych po organizacyjne, mają coraz większy wpływ na postawę piłkarzy. Tej sytuacji nie potrafi już opanować trener Ryszard Kuźma, a jego drużyna gra coraz gorzej.
W sobotę ustępowała gościom, którzy już w 24 min mogli objąć prowadzenie, ale Krzysztof Ziemniak trafił z 25 metrów w poprzeczkę. Wcześniej groźnie było pod gorzowską bramką. Najpierw Łukasz Misztal przebojem wdarł się w pole karne, strzelił z ostrego kąta, jednak Dariusz Brzostowski nie dał się zaskoczyć. Chwilę później z dystansu uderzył Kamil Oziemczuk, a piłka przeleciała tuż obok słupka.
Na tym zakończyły się popisy gospodarzy, natomiast gorzowianie atakowali coraz agresywniej. Ich presing momentami był kłopotliwy, a w 35 min dał przeciwnikom wymierną korzyść. W 35 min Emil Drozdowicz dwukrotnie zablokował wybijającego piłkę Łukasza Misztala. Futbolówka w końcu trafiła pod nogi Macieja Malinowskiego.
Ten znalazł się w dobrej sytuacji i skutecznie przymierzył w długi róg. Po tej stracie Motor pogubił się jeszcze bardziej. Nie potrafił przeprowadzić składnej akcji, piłka często szybowała na wysokości kilku pięter. Nie pomogły też zmiany. Po uderzeniu w głowę boisko musiał opuścić Piotr Kamiński.
W drugiej połowie lublinianie mieli tylko jedną okazje wartą odnotowania. W 74 min do siatki mógł trafić Rafał Wawrzyńczok. Piłka minęła nawet bramkarza, ale została wybita sprzed linii bramkowej przez Krzysztofa Michalskiego. Kiedy obie drużyny czekały na końcowy gwizdek, gorzowianom udało się podwyższyć wynik. Dodatkowy czas wykorzystał Piotr Ruszkul, strzelając głową po centrze Szymona Sawali.
Jesienią I-ligowcy powinni rozegrać jeszcze dwie kolejki spotkań, przeniesionych awansem z rundy rewanżowej. Czy Motor zdoła się podnieść przed spotkaniami z Górnikiem Łęczna i Widzewem Łódź?
Motor Lublin - GKP Gorzów Wlkp. 0:2 (0:1)
Motor: Mierzwa - Syroka, Maciejewski, Ptaszyński, Misztal - Maziarz (74 Drej), Żmuda, Lipecki (63 Wawrzyńczok) - Oziemczuk, Kamiński (36 Pacholarz), Popławski.
Gorzów: Brzostowski - Michalski, Więckowski, Gaca, Ziemniak - Rumnikiewicz, Maliszewski, Sawala, Szałas (82 Milkowski)- Malinowski (58 Ruszkul), Drozdowicz (90 Kozioła).
Żółte kartki: Misztal - Gaca, Ruszkul, Ziemniak. Sędziował: Albert Smalcerz (Sosnowiec).Widzów: 1000.