Od niedzieli piłkarze Górnika przygotowują na obozie w Ciechanowie. Dzisiaj do "zielono-czarnych” dołączyło jeszcze dwóch - Piotr Rafalski oraz Andrzej Niewulis. A spodziewani są jeszcze Mariusz Mowlik i Krzysztof Kazimierczak.
Niewulis (21 lat) również jest defensorem. Przez ostatnie pół roku reprezentował Wigry Suwałki, a ostatnio trenował z Widzewem Łódź. Jednak na tym nie kończą się plany transferowe łęcznian, związane ze wzmocnieniem linii obronnej. Bo Górnik zainteresowany jest także Mariuszem Mowlikiem oraz Krzysztofem Kazimierczakiem, którzy w tamtym sezonie byli piłkarzami warszawskiej Polonii.
- Rzeczywiście otrzymałem ofertę z Górnika Łęczna, ale jeszcze nie podjąłem żadnej decyzji - mówi Mowlik. - To już chyba trzecie moje podejście do tego klubu. W tej chwili mam kilka opcji i chciałbym wybrać najlepszą. Czekam na odpowiedź ŁKS Łódź, dotyczącą indywidualnego kontraktu. Zobaczę, jakie zaproponuje warunki. Jeśli będą mi dopowiadały, to pewnie przejdę do tego zespołu. Na razie nie usłyszałem także deklaracji ze strony Groclinu, łączącego się z Polonią. Myślę, że do środy wszystko powinno się już wyjaśnić.
A właśnie w tym dniu Górnik zagra w Płocku mecz kontrolny z "Nafciarzami”. I na ten sparing najprawdopodobniej dojada nowi kandydaci. - Mnie jednak zabraknie - wyjaśnia lewonożny defensor Krzysztof Kazimierczak, który m.in. był zawodnikiem portugalskiej Boavisty. - Dostałem telefoniczne zaproszenie od Edwarda Klejndinsta, ale w jestem po kontuzji i jest trochę za wcześnie, abym już teraz wybiegł na boisko. Muszę spokojnie potrenować i wrócić do pełnej dyspozycji.
Jednak na zgrupowaniu w Ciechanowie powinienem się już pojawić. Wszystko jest na dobrej drodze, żebym w nowym sezonie grał w barwach Górnika.