Zamojski Hetman nie zdołał przełamać się w wyjazdowym spotkaniu z Pelikanem, ale choć to małe pocieszenie, przynajmniej nie był dla niego łatwym kąskiem. "Ptaki” ostatecznie połknęły zamościan po zwycięskim strzale Radosława Stencela. W 90 min Artur Chałas wyrównał, ale sędzia dopatrzył się spalonego.
Hetman pojechał do Łowicza z mocno przetrzebionym składzie, a mimo to był bliski remisu. Nic dziwnego, ze w po meczowych wypowiedziach dominował żal, choć dało się również wyczuć nutkę zadowolenia.
- Jesteśmy przybici, bo gra nie przełożyła się na wynik - podkreślał trener Zbigniew Pająk, który był mimo wszystko zadowolony z postawy zespołu: Udało się ich zmotywować, choć było to niezwykle trudne. Naprawdę podjęli walkę - mówił Pająk.
Gdyby w 32 min Jakub Cieciura miał więcej szczęścia, Hetman cieszyłby się z prowadzenia. Artur Chałas popisał się prostopadłym podaniem, a "Cieciur” wyszedł sam na sam z Marcinem Ludwikowskim. Niestety strzał był zbyt mało precyzyjny i golkiper Pelikana wyszedł obronną ręką. W 35 min Ludwikowski ponownie popisał się refleksem, gdy w ładnym stylu wybronił niezwykle groźny strzał Polniaka.
Nieszczęście zaczęło się po przerwie. Radosław Stencel wykorzystał wrzutkę z rzutu rożnego, którą powinien był przeciąć Kamil Sawa, i pokonał Jakuba Skrzypca. W dodatku w 65 min Hetman musiał radzić sobie w dziesiątkę, bo drugie "zółtko” obejrzał Wolański. Od tego momentu na boisku dominował Pelikan.
W 90 min Artur Chałas zdołał pokonać Ludwikowskiego jednak arbiter nie uznał gola. Cała sytuacja podkręciła emocje, wkrótce za faul z boiska wyleciał Mateusz Kołodziejski, a jego rolę w ataku przejął... bramkarz Marek Baranowski.
Pelikan Łowicz - Hetman Zamość 1:0 (0:0)
Pelikan: Ludwikowski - Michalski, Czerbniak, Bojaruniec, Stefańczyk, Wilk, Kowalczyk, Łochowski (13 Augustyniak), Kozubek (87 Gawlik), Grzelczak, Stencel.
Hetman: Skrzypiec - Sękowski, Wolański, Tomasik, Chałas - Cieciura, Kiema, Turczyn, Sawa (67 Kołodziejski), Margol (90 Baranowski) - Polniak (84 Prejbusz).
Żółte kartki: Kiema, Wolański, Kołodziejski (H).
Czerwone kartki: Wolański (65, za drugą żółta), Kołodziejski (90, za faul).
Sędziował: Rafał Sawicki (Tarnobrzeg). Widzów: 500.