Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W sobotę poniatowianie zagrają w Piotrkowie Trybunalskim, Hetman jedzie do Łowicza.
Z dwójki naszych drugoligowców o dobrym nastroju mogą mówić jedynie w Poniatowej.
Stal po okresie dołowania pozbierała się i wróciła do gry. Na przeciwległym biegunie znajduje się Hetman, który akurat wpadł do głębokiego dołu i nie bardzo wie jak się z niego wydostać.
Stal ograła kolejno Okocimskiego i Ruch Wysokie Mazowieckie i nie ma żadnych zahamowań żeby sięgnąć po trzeci z rzędu skalp. Są jednak obiektywne przeszkody. Nie w pełni sił są Tomasz Czępiński i Tomasz Nowak. Na drobny uraz narzeka Bartłomiej Mazurek.
- To rzeczywiście spore przeszkody, ale postaramy się je przeskoczyć. Mamy wariant awaryjny. Mazurka mogą zastąpić i Jabłoński i Osuch. Pojedziemy powalczyć, bo musimy szukać punktów również na wyjazdach, a to że nie stoimy na straconej pozycji pokazuje spotkanie w Brzesku - mówi trener Marek Maciejewski.
Piłkarskie sieroty po Przemysławie Cecherzu w niedzielę powalczą o punkty i... lepsze samopoczucie w Łowiczu. No, może tylko o punkty, bo o lepsze humory trudno, zwłaszcza, gdy po bankowym koncie hula wiatr, a na pytanie o wypłatę prominentny działacz klubowy odpowiada, że nie zmuszał zawodnika do podpisywania kontraktu z Hetmanem. Co prawda zawodnicy otrzymali w ostatnich dniach kolejną niewielką zaliczkę, ale to kropla w morzu zaległości i potrzeb. W takich okolicznościach bardzo trudno mówić o podniesieniu morale, a to główne zadanie następców Cecherza.
Odwrócić złą kartę nie będzie wcale łatwo również z powodu osłabień kadrowych. Pelikana z pewnością nie odstrzeli kontuzjowany Marek Piotrowicz, zabraknie Radosława Mikołajka i Wojciecha Wolańskiego. Igor Migalewski pauzuje za kartki. Pod dużym znakiem zapytania stoi występ Tomasza Twardawy.
O tym czy pod uwagę będą brani Mateusz Kołodziejski i Andrzej Wachowicz zadecyduje dopiero dzisiaj lekarz. Jak łatwo policzyć trenerski duet ratunkowy Zbigniew Pająk - Krzysztof Rysak będzie dysponował w Łowiczu bardzo mocno okrojonym składem. A to oznacza że wcale nie najsilniejszy z drugoligowców - Pelikan, może pokusić się o połknięcie zamościan niczym smaczną rybkę.
Stal po okresie dołowania pozbierała się i wróciła do gry. Na przeciwległym biegunie znajduje się Hetman, który akurat wpadł do głębokiego dołu i nie bardzo wie jak się z niego wydostać.
Stal ograła kolejno Okocimskiego i Ruch Wysokie Mazowieckie i nie ma żadnych zahamowań żeby sięgnąć po trzeci z rzędu skalp. Są jednak obiektywne przeszkody. Nie w pełni sił są Tomasz Czępiński i Tomasz Nowak. Na drobny uraz narzeka Bartłomiej Mazurek.
- To rzeczywiście spore przeszkody, ale postaramy się je przeskoczyć. Mamy wariant awaryjny. Mazurka mogą zastąpić i Jabłoński i Osuch. Pojedziemy powalczyć, bo musimy szukać punktów również na wyjazdach, a to że nie stoimy na straconej pozycji pokazuje spotkanie w Brzesku - mówi trener Marek Maciejewski.
Piłkarskie sieroty po Przemysławie Cecherzu w niedzielę powalczą o punkty i... lepsze samopoczucie w Łowiczu. No, może tylko o punkty, bo o lepsze humory trudno, zwłaszcza, gdy po bankowym koncie hula wiatr, a na pytanie o wypłatę prominentny działacz klubowy odpowiada, że nie zmuszał zawodnika do podpisywania kontraktu z Hetmanem. Co prawda zawodnicy otrzymali w ostatnich dniach kolejną niewielką zaliczkę, ale to kropla w morzu zaległości i potrzeb. W takich okolicznościach bardzo trudno mówić o podniesieniu morale, a to główne zadanie następców Cecherza.
Odwrócić złą kartę nie będzie wcale łatwo również z powodu osłabień kadrowych. Pelikana z pewnością nie odstrzeli kontuzjowany Marek Piotrowicz, zabraknie Radosława Mikołajka i Wojciecha Wolańskiego. Igor Migalewski pauzuje za kartki. Pod dużym znakiem zapytania stoi występ Tomasza Twardawy.
O tym czy pod uwagę będą brani Mateusz Kołodziejski i Andrzej Wachowicz zadecyduje dopiero dzisiaj lekarz. Jak łatwo policzyć trenerski duet ratunkowy Zbigniew Pająk - Krzysztof Rysak będzie dysponował w Łowiczu bardzo mocno okrojonym składem. A to oznacza że wcale nie najsilniejszy z drugoligowców - Pelikan, może pokusić się o połknięcie zamościan niczym smaczną rybkę.
