Im strzelać nie kazano. Piłkarze z Zamościa przegrali w Stróżach z Kolejarzem i... własną nieskutecznością
To miał być mecz ostatniej szansy. Przegrana zamościan pozostawiałaby podopiecznym trenera Przemysława Cecherza tylko matematyczne szanse na przeskoczenie w tabeli Górnika Łęczna. Po porażce w Stróżach Hetman traci do łęcznian sześć punktów, ma w perspektywie ciężkie spotkania i pauzę w 27 kolejce. Bezpośrednie spotkanie może pozostać bez wpływu. Bardzo wątpliwe, że Górnik wypuścił z rąk taki handicap. – Mimo to wierzymy i walczymy – deklarują szkoleniowcy.
Mecz w Strożach mógł ułożyc się wprost idealnie. W 2 min Jakub Cieciura znalazł się w sytuacji sam na sam z Pyskatym. Bramkarz zdjął mu piłkę z nogi. Zamiast cieszyć się z bramki zamościanie musięli gonić wynik. W 8 min Frankiewicz dośrodkował z rzutu wolnego, żaden z defensorów z Zamościa nie kwapił się do walki w powietrzu, więc nie niepokojony Chlipała popisał się celną główką. – Kuriozum – oceniali szkoleniowcy.
Hetman ruszył do przodu i zaczął nadawać to spotkaniu. W 11 min pusty przelot pod bramką Pyskatego zaliczył Wachowicz. Gdyby tylko trafił w piłkę – irytowano się na ławce rezerwowych. Jednak prawdziwe nerwy miały dopiero nadejść. W 19 min w sytuacji sam na sam przekombinował Prejuce Nakoulma. Ten sam zawodnik stojąc naprzeciwko pustej bramki posłał piłkę... w słupek.
Strzelecka mizeria trwała również po przerwie. Cóż z tego, że przyjezdni zamknęli Kolejarza na jego połowie, skoro nie potrafili sfinalizować żadnej ze swoich akcji. W 67 min, po dobrym dograniu Piotrowicza stojący na szóstym metrze „Prezes” nie zdołał skierować futbolówki pomiędzy słupki bramki Kolejarza.
W 88 Nakoulma wykonywał rzut karny i przelał czarę goryczy... Wyznaczony był Marek Piotrowicz, ale „Prezes” wziął to na siebie. Strzelił w sygnalizowany sposób. Półgórną piłkę. Pyskaty wyczuł tempo i z łatwością obronił. Tak się nie strzela – denerwował się Zbigniew Pająk, przed laty bramkarz Hetmana.
Stróżanie mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie. Po rzucie rożnym uderzał głową Dudziński, lecz Jakub Skrzypiec wybronił instynktownie.
Kolejarz Stróże – Hetman Zamość 1:0 (1:0)
1:0 – Chlipała (8).
SKŁADY
Kolejarz: Pyskaty – A. Basta, Sierant, Księżyc, Zontek (65 Drąg), Stefanik, Frankiewicz, D. Basta (77 Pokrywka), Wieczorek (90 Kiczyński), Chlipała (77 Kucharczyk), Dudziński.
Hetman: Skrzypiec – Sękowski, Wolański Wachowicz Chałas, Cieciura, Kiema, Kita (54 Osuch), Migalewski, Piotrowicz, Nakoulma.
Żółte kartki: Zontek, Frankiewicz (K) – Wachowicz, Kiema (H).
Sędziował: Filip Robak (Kielce). Widzów: 1000.
FOT.