Piłkarze Jacka Paszkiewicza komplet punktów zgarnęli dopiero w trzynastej kolejce, pokonując Ładę Biłgoraj 3:1. Gospodarze zagrali świetne zawody, zwłaszcza w drugiej odsłonie, ale sprawę ułatwiły błędy defensywy gości.
- Nie możemy sobie pozwolić na popełnianie tak prostych błędów w obronie. Rozdajemy ostatnio zbyt dużo prezentów i jeżeli chcemy walczyć o coś więcej w tej lidze musimy poprawić naszą grę. Nie ma też, co ukrywać, że spory wpływ na nasza postawę miały trzy mecze w ostatnim tygodniu, to dla nas trochę za dużo - ocenia trener zespołu z Biłgoraja Sławomir Adamus.
Mecz lepiej zaczęli przyjezdni, bo już w 3 min niezawodny Ireneusz Zarczuk trafił do siatki Piotra Waśkiewicza. Gospodarze starali się jednak zrewanżować jak najszybciej i udało im się. W 9 min potężnym uderzeniem popisał się Piotr Roczon i wszystko zaczęło się od początku.
- W drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę i uważam, że w pełni zasłużenie wygraliśmy 3:1. Najpierw Witalij Mielniczuk popisał się ładną, indywidualną akcją, a wynik ustalił Kamil Droździel uderzeniem po długim rogu. Moim zdaniem kluczowy był wyrównujący gol Roczona, kto wie, jak potoczyłby się ten mecz, gdyby nie to trafienie - zastanawia się Paszkiewicz.
Spartakus Szarowola - Łada Biłgoraj 3:1 (1:1)
Spartakus: Waśkiewicz - Dowhoszyja, Grela, Sawczuk, Roczon (65 Paszkiewicz), Habian, Cieślik (71 Szałankiewicz), Mielniczuk, Pawelec, Beza (46 Iwanicki), Droździel (76 Mruk).
Łada: Fokin - Skrzypek, Kasiak, Sawczuk, Komosa, Myszka, Bubiłek, Chomicz, Fulara, Pawliw (70 Tymczyszyn), Zarczuk.
Żółte kartki: Szałankiewicz, Waśkiewicz (S).
Czerwona kartka: Szałankiewicz (88 min, za drugą żółtą).
Sędziował: Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska). Widzów: 650.