Stal Kraśnik po czterech meczach, w których Andrzej Gutek i spółka zdobyli osiem "oczek” musiała się pogodzić z wyraźną porażka z Unią, bo aż 0:3. Katem gości okazał się Stanisław Bednarz - strzelec wszystkich trzech goli.
- Szkoda gadać i oceniać ten mecz. Zagrała całkiem inna drużyna niż przed tygodniem. Rywale przebijali nas głównie pod względem zaangażowania, bo piłkarsko wcale nie byli aż tak wyraźnie lepsi. Myślę, że moi piłkarze po prostu poczuli się zbyt pewnie po zwycięstwie nad Izolatorem.
Nie można przecież w tydzień zapomnieć, jak się gra w piłkę. Zachowaliśmy się trochę, jak reprezentacja Polski w meczu ze Słowacją. Najpierw świetnie zagrali z Czechami, a w kolejnym meczu już bardzo słabo. Nam przydarzyło się to samo - ocenia trener Stopa.
Gospodarze dodatkowo grali na bardzo wysokiej skuteczności. W całym meczu stworzyli sobie cztery naprawdę dobre okazję i aż trzy z nich znalazło drogę do bramki Kamila Beszczyńskiego. Goście też mogli się pokusić przynajmniej o jedno trafienie. Już w 4 min strzał Anatolija Ławryszyna z linii bramkowej wybili defensorzy Unii, a tuż po przerwie Damian Iracki zagrał do Tomasza Jasika, a ten zamiast spokojnie przymierzyć nie trafił czysto w piłkę.
Przyjezdni na pewno zagrali poniżej swoich możliwości, ale nie ma tez, co ukrywać, że Stanisław Bednarz miał wczoraj dzień konia. Przy pierwszym golu wykorzystał błąd defensywy Stali, a później wzorowo kończył kontrataki swojej ekipy. Przy drugim trafieniu nie obyło się jednak bez kontrowersji.
Po uderzeniu Bednarza futbolówka odbiła się od poprzeczki i według sędziego bocznego przekroczyła całym obwodem linię bramkową, innego zdania byli jednak goście.
- Moi zawodnicy nie byli do końca przekonani czy ta bramka powinna zostać uznana. Muszę też dodać, że te zawody dodatkowo nie ułożyły się po naszej myśli. Od 60 minuty zmieniłem ustawienie z 4-4-2 na 3-5-2 i zamiast efektów od razu nadzialiśmy się na kontrę. Do końca walczyliśmy jednak o odrobienie strat i szkoda, że nie udało się wpisać na listę strzelców zwłaszcza Tomkowi Jasikowi. Gdybyśmy wyrównali na 1:1 wszystko mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej. A tak musimy się pogodzić z wysoką porażką - dodaje opiekun zespołu z Kraśnika.
Unia Nowa Sarzyna - Stal Kraśnik 3:0 (1:0)
Unia: Ząbczyk - Telka, Bartnik, Gaca, Mierzwa (90 Gnatek), Micek, Łuczak, Wtorek (61 Wtorek), Szafran, Bednarz, Juda.
Stal: K. Beszczyński - Binkiewicz (62 Gołębiowski), Wojtysiak, Ławryszyn, Piasecki, Gutek, Iracki (72 Ręba), Drozd, Pacek (46 Dydo), Nowak, Jacenkiw (46 Jask).
Żółta kartka: Piasecki (S).
Sedziował: Paweł Małodziński (Mielec). Widzów: 300.