Prawie 120 osób wzięło udział w biegach przełajowych "O błękitną wstęgę Wisły". Na dystansie pięciu i dziesięciu kilometrów najszybsi byli zawodnicy z Ukrainy. Czwarte miejsce dla puławian, Mateusza Tkaczyka i Krzysztofa Polaka.
Pawel Olijnyk, Viakslav Antonywk, Oleksei Obudhovskiy - tak wyglądało podium po biegu na 10 km. Na tym dystansie czwarte miejsce zajął Krzysztof Polak z puławskiego klubu Multimedia Runners, a piąte Kamil Banaśkiewicz z Lublina (Cisowianka Team).
W pierwszej dziesiątce przybiegli także Tomasz Kitka z Puław (Marga SFG) oraz Kazimierz Kamola z puławskiego Chemika Noxy. Wśród kobiet najszybsza była Ukrainka, Swetlana Olijnyk, która pokonała Patrycję Maśloch (SKB Kraśnik) i Liliannę Jaworską z Puław.
Z kolei na dystansie 5 km, pierwsze miejsce zajął Yuriy Blahodir, drugi był Artur Kalinowski z Garbowa (Cisowianka Team), a trzeci Paweł Strzelczyk z Warki. Kolejne miejsca zajęli mieszkańcy miasta lub gminy Puław - Jarosław Walusiński był czwarty, Robert Urbanek piąty, Grzegorz Weremko szósty. Jedenaste miejsce zajęła Kinga Tylutki (najszybsza z kobiet). Druga wśród pań była Dorota Tadasiewicz, a trzecia Joanna Kubiś - wszystkie z Puław.
Zawody można zaliczyć do udanych. Dopisała pogoda, zawodnicy nie narzekali także na organizację. Jedyne czego zabrakło to kibiców. Na trybunach zasiadła garstka ludzi, niewielu dopingowało biegaczy również na trasie.
- To był mój pierwszy bieg na 5 km w życiu, trochę bolała mnie noga, ale udało się. Fajnie biegło się szczególnie w lesie, gdzie jest miękkie podłoże i trochę cienia. W przyszłości chciałabym wystartować na dłuższej trasie, ale ja dopiero zaczynam. Biegam od miesiąca - przyznaje Kamila Sawa, nowa zawodniczka puławskiej Avangardy.
Do sportu przekonał ją mąż, Kamil Sawa, który pobiegł razem z nią. - Chciałem ją wesprzeć w ten sposób i jestem z niej bardzo dumny. Żona świetnie się sprawdziła - mówi.
W biegach nie brakowało także zawodników innego puławskiego klubu, Multimedia Runners. Jedną z nich była Joanna Kubiś, zdobywczyni trzeciego miejsca na 5 km w kategorii pań. - Biegło mi się bardzo dobrze, zdecydowanie lepiej, niż w tamtym roku. Nawet w lesie, mimo tego stromego podbiegu, chociaż ja osobiście wolę bieżnię. Na co dzień robię to amatorsko, rekreacyjnie - mówiła na mecie jedna z najlepszych zawodniczek, przyznając jednocześnie, że ma nad czym pracować.
Trasę chwalił także inny reprezentant tego klubu, Bartek Kleszczyński. - Trasa naprawdę OK, ładna, urozmaicona. W lesie chłodno, więc można było trochę po drodze odpocząć. Ogólnie jestem zadowolony, bo utrzymałem czas, który sobie założyłem - relacjonował po biegu na 5 km zdobywca dwunastego miejsca.
Podobne zdanie miała Justyna Witkowska. - Super, fajne warunki, ładna pogoda. Ja biegam hobbystycznie, właściwie dopiero zaczynam przygodę z bieganiem, ale polecam to każdemu - chwaliła reprezentantka puławskiej Avangardy. Na mecie zajęła siódme miejsce w kategorii kobiet.
"Biegi o błękitną wstęgę Wisły" to impreza dla sportowców w każdym wieku, od najmłodszych po seniorów (dla dzieci i młodzieży przygotowano krótsze trasy). Z kolei te dłuższe, jak się okazało, nie były przeszkodą nawet dla zawodników, który ukończyli 60 lat.
Dobrą formę pokazali m.in. Waldemar Brodacki z Puław, Wojciech Wenerski z Lublina, czy Eugeniusz Jankowski z Puław, którzy ukończyli 10 km (w środku stawki), co oznacza, że pokonali wielu młodszych od siebie. Wszyscy uczestnicy niedzielnych zawodów otrzymali pamiątkowe medale, a najlepsi również puchary i nagrody. Imprezę zorganizowało Puławskie Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej.