Luxiona AZS UMCS Lublin sprawiła nie lada sensację. Zespół trenera Konrada Tarkowskiego pokonał na wyjeździe Górnika Polkowice mimo choć w pewnym momencie przegrywał już trzema bramkami
Akademicy chcąc marzyć o szansie objęcia prowadzenia w lidze musieli to spotkanie wygrać. Dziki przed starciem z liderem mieli bowiem pięć punktów mniej i ewentualna porażka mocno skomplikowałaby im szansę na zdetronizowanie ekipy z Polkowic z pierwszej lokaty.
Pierwsi gola zdobyli gospodarze, ale już w piątej minucie do wyrównania doprowadził Jakub Wankiewicz. Niestety, kolejne minuty należały do miejscowych, którzy podkręcili tempo i zdobyli trzy bramki. Na szczęście tuż przed przerwą nadzieję akademikom dał Tomasz Sekrecki.
Na drugą połowę „Dziki” wyszły totalnie odmienione i mocno zabrały się do pracy. W 28. minucie straty zmniejszył Michał Tkacz, który najpierw ograł defensora rywali, a następnie to samo zrobił z bramkarzem. Później do wyrównania doprowadził Adrian Nowak, a w 38. minucie wynik meczu ustalił ponownie Tkacz i zapewnił Luxionie AZS UMCS niezwykle cenne zwycięstwo.
– Mecz stał na wysokim poziomie. Trochę przespaliśmy pierwsza połowę i oddaliśmy inicjatywę drużynie z Polkowic. Na szczęście w przerwie skorygowaliśmy założenia, co przyniosło skutek w postaci bramek. Rozmowa w szatni była kluczowa, bo wówczas trener zdecydował, żeby agresywniej na przeciwnika. Odważna gra bardzo pozytywnie na nas zadziałała. Kiedy doprowadziliśmy do remisu wiedziałem, że wygramy to spotkanie. Pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną w pełnym tego słowa znaczeniu – powiedział po spotkaniu Michał Tkacz cytowany przez klubowy portal.
W następnej kolejce ekipa trenera Tarkowskiego zagra na wyjeździe z zamykającym tabelę AZS AWF Wrocław.
Górnik Polkowice – Luxiona AZS UMCS Lublin 4:5 (4:2)
Bramki dla Luxiony: Wankiewicz, Sekrecki, Tkacz (dwie), Nowak.
Luxiona: Parzyszek, Marcin Ostrowski, Mietlicki, Wankiewicz, Wójcik, Furtak, Ławicki, Maciej Ostrowski, Sekrecki, Rusyn, Nowak, Tkacz.