![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
(fot. Materiały prasowe Lubelskiego Okręgowego Związku Narciarskiego/www.lozn.org.pl)
Zawodniczka MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelskim w jednym z najważniejszych dla sportów zimowych miejsc w Norwegii wystartowała w sprincie techniką dowolną
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Po wspaniałej walce ukończyła te konkurencję na 16 miejscu, co jest jej jednym z najlepszych rezultatów w karierze. Do rekordu życiowego zabrakło 21-latce z Rogóźna tylko jednej pozycji. W 2020 r. Skinder byłą bowiem 15 w szwajcarskim Davos.
Trzeba jednak zaznaczyć, że to był bardzo szczęśliwy dzień dla młodzieżowej wicemistrzyni świata. W kwalifikacjach zajęła 29 miejsce, a do fazy pucharowej kwalifikuje się tylko najlepsza trzydziestka. 31 w stawce Niemka Sofie Krehl straciła do Polski tylko 0.23 sek.
Najważniejsze jednak, że Skinder udało się przejść przez ten etap zmagań, bo samotna walka z czasem wydaje się dla niej najtrudniejszym elementem sprinterskiej rywalizacji. Kiedy dochodzi już do bezpośredniej walki, młoda zawodniczka MULKS Grupa Oscar czuje się już jak ryba w wodzie. Tak było również w sobotę, chociaż w swoim ćwierćfinale miała wybitne przeciwniczki. Były wśród nich liderka sprinterskiej klasyfikacji Pucharu Świata Szwedka Emma Ribom, a także najlepsza w całym cyklu Norweżka Tirli Udnes Weng. Skinder ruszyła dość ospale i po kilkuset metra była ostatnia. Na pierwszym zakręcie przesunęła się jednak o jedną pozycję. Polka starała się trzymać za plecami Weng. Drobne kłopoty zaliczyła na pierwszym podbiegu, kiedy zahaczyła o nartę jednej z rywalek. Później jednak problemy miały jej przeciwniczki, a zakończyły się one kolizją Amalie Haakonsen Ous z Norwegi i Kristy Parmakoski z Finlandii. Skinder utrzymała się na Nogach, ale musiała mocno wyhamować. Wykorzystały to Weng i Ribom, które oderwały się od stawki. Skinder ambitnie je goniła i prawie ta sztuka się jej udała. Nie była już jednak w stanie skutecznie walczyć na finiszu i w swoim ćwierćfinale zajęła trzecie miejsce. W klasyfikacji generalnej osiągnięty rezultat dał Skinder 16 miejsce. - Na pierwszym kole rzeczywiście było lekkie zahaczenie, ale nie było to nic poważnego, mogłam kontynuować bieg. Na drugim kole była niestety przewrotka. Na chwilę się zatrzymałam, musiałam ominąć kolizję. Przez to zrobiła się przerwa i musiałam gonić. Finiszowałam właściwie do samego końca. Robiłam, co mogłam, ale dystans był za krótki. Gdyby dwie pierwsze dziewczyny czuły mój oddech na plecach, na pewno nie biegłyby tak spokojnie do mety. A do tego ja nie musiałabym od samego dołu finiszować, bo miałam plan zacząć na stadionie. Nie wiadomo jednak, jakby to się potoczyło bez kolizji, więc trzeba brać to, co jest. Nie spodziewałam się takiego rezultatu, bo po ostatnich biegach nie czułam się jeszcze w dobrej formie. Nie myślałam, że stać mnie na walkę o przejście kwalifikacji, więc jestem zaskoczona tym awansem. Pierwsze starty poszły jednak w niepamięć i widać, że forma idzie do góry. Czekam na kolejne biegi – powiedziała Monika Skinder w rozmowie z portalem sportsinwinter.pl.
Wyniki – bieg sprinterski stylem dowolnym: 1. Emma Ribom; 2. Maja Dahlqvist (obie Szwecja); 3. Tiril Udnes Weng (Norwegia); (...) 16. Monika Skinder (Polska). Klasyfikacja generalna Pucharu Świata: 1. Weng 528 pkt; 2. Frida Karlsson (Szwecja) 452 pkt; 3. Jessie Diggins (USA) 411 pkt; (...) 51. Izabela Marcisz (Polska) 69 pkt; 56. Skinder 60 pkt.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)