Zawodnicy AZS UMCS Lublin zabiorą z Włocławka same dobre wspomnienia. A to dlatego, że zwyciężyli w klasyfikacji punktowej i wywalczyli drugie miejsce w rankingu medalowym mistrzostw Polski U-23. Tym samym przebili wynik drużynowy z ubiegłego roku
Na tegorocznej imprezie łupem lublinian padło osiem medali, czyli o trzy więcej niż w poprzedniej edycji w Poznaniu. Weronika Muszyńska to prawdziwa ekspertka w rzucie dyskiem i pchnięciu kulą, a w swojej kategorii wiekowej zajmuje czołowe pozycje na krajowych listach. Medale we Włocławku jej autorstwa nie są zatem wielką niespodzianką. W zmaganiach dyskobolek była jedyną zawodniczką, która rzucała powyżej pięćdziesiątego metra, co dało jej pewne złoto (54.61). W pchnięciu kulą z kolei przebiła swoją dotychczasową życiówkę, a uzyskany wynik wart był srebrnego medalu (14.09 PB). – Swoje starty uważam za bardzo udane. Złoty medal w rzycie dyskiem nie jest zaskoczeniem. Z wyniku jestem zadowolona, patrząc na to, w jakiej aktualnie jestem dyspozycji. Swoją docelową formę szykuję na Młodzieżowe Mistrzostwa Europy. Uzyskałam również rekord życiowy w pchnięciu kulą, co dało mi srebrny medal Mistrzostw Polski – podsumowała Weronika Muszyńska.
W konkurencjach biegowych warto przyjrzeć się wynikom na 400 metrów. Wśród panów bowiem srebrny medal wywalczył Patryk Grzegorzewicz (46.94), a brąz w zmaganiach pań powędrował do Wiktorii Drozd (55.00). Na wysokości zadania stanęli również lubelscy skoczkowie wzwyż, bo zarówno Aleksandra Jankowska (1.71 SB), jak i Jakub Hołub (2.08) zakończyli zmagania z brązem.
Ogromne powody do radości dały nam także sztafety męskie, które na koniec mistrzostw powiększyły dorobek medalowy. W rywalizacji 4x100 metrów drużyna złożona z Jakuba Lempacha, Patryka Krupy, Jakuba Chmiela i Huberta Kozelana wywalczyła mistrzostwo (40.57). Sztafeta zielono-białych, która rywalizowała na 4x400 metrów, uzyskała drugi najlepszy wynik w stawce. Autorami tego sukcesu są Remigiusz Zazula, Mikołaj Kotyra, Łukasz Bańka i Patryk Grzegorzewicz.
– Celem na te mistrzostwa było zdobycie medalu indywidualnie na 400 metrów oraz w sztafecie 4x400 metrów. To się udało i wracam do domu z dwoma srebrnymi medalami. Cieszę się ze startów, bo dobrze się biegało, więc zarówno ja, jak i trener jesteśmy zadowoleni. W ten weekend zrobiłem tyle, ile mogłem. Najważniejsze, że jest medal, a to się liczyło na bieganiu turniejowym – tłumaczył Patryk Grzegorzewicz.