W ramach dziewiątej kolejki Budowlani Lublin zmierzą się w niedzielę o godz. 12 z Pogonią Siedlce
Dla gospodarzy będzie to okazja do sprawdzenia się w konfrontacji z faworytem grupy B. Siedlczanie to lider rozgrywek, który odniósł komplet pięciu zwycięstw. Do Lublina zawita aktualny brązowy medalista mistrzostw Polski, który ma równie ambitne plany na tegoroczny sezon. – Pogoń będzie chciała ugrać coś więcej niż tylko obronić zdobyte jesienią trofeum – twierdzi Andrzej Kozak, były trener tego zespołu, obecnie szkoleniowiec Budowlanych Lublin odpowiedzialny za pracę z atakiem.
W pierwszym spotkaniu z Budowlanymi. Po remisowej pierwszej odsłonie (10:10) w drugiej za wszelką cenę dążyli do rozstrzygnięcia na swoją korzyść. Sztuka ta się im udała i w kwietniu pokonali lublinian skromnie 22:17. – To bardziej my daliśmy się ograć niż Pogoń nas zwyciężyła – wspomina szkoleniowiec Budowlanych Stanisław Więciorek. Okazja do rewanżu nadarza się już w niedzielę.
Podopieczni trenera Więciorka nie mają nic do stracenia i zagrają o czwartą wygraną w ekstralidze. Miejscowi walczą o wejście w drugiej części sezonu do grupy mistrzowskiej, która jesienią będzie bić się o mistrzostwo Polski. Po ośmiu kolejkach Budowlani zajmują trzecie miejsce w tabeli mając na koncie 16 punktów, o sześć wyprzedzają czwartą Skrę Warszawa. Taki dorobek bardzo łatwo można roztrwonić już w jednej kolejce i dlatego w zespole z ul. Krasińskiego panuje pełna mobilizacja. – Pokazaliśmy już tej wiosny, że potrafimy walczyć z każdym, także z solidną Pogonią – uważa opiekun lubelskiej piętnastki. – Wygrywając, ograniczamy tym samym dorobek rywala i robimy krok przybliżający nas do zakwalifikowania do grupy mistrzowskiej.
W ostatniej kolejce oba zespoły były w odmiennych nastrojach. Siedlczanie rozbili na wyjeździe Skrę Warszawa 34:3. Z kolei Budowlani ulegli w Sopocie Ogniwu 14:38.