W drugiej kolejce Edach Budowlani Lublin zmierzą się na wyjeździe z Drew Pal 2 RC Lechią Gdańsk. Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 13
Lublinianie nie mieli zbyt wiele czasu na rozmyślanie po inauguracyjnej porażce z Life Style Catering Rugby Club Arka Gdynia 26:35. Niewielu było takich, którzy spodziewali się tak niekorzystnego biegu zdarzeń. Tym bardziej, że gospodarze prowadzili już 19:0. Mimo to, w pewnym momencie oddali inicjatywę i gdynianie zdobyli 14 punktów z rzędu. Przed przerwą wynik był jeszcze korzystny (19:14), ale po zmianie stron warunki dyktowali rugbyści Arki. - Wróciły demony przeszłości. W Arce grają zawodnicy doświadczeni, a my popełniliśmy sporo prostych błędów. Prowadziliśmy 19:0, a kiedy Arka zaczęła odrabiać straty, to w naszych poczynaniach pojawiła się panika. To dziwne, bo przecież mamy doświadczonych zawodników, którzy powinni wiedzieć, że zostało jeszcze dużo czasu do zakończenia meczu. Musimy zapomnieć o tym meczu i przygotować się do kolejnych spotkań - mówił po przegranej inauguracji szkoleniowiec Edach Budowlanych Andrzej Kozak. - Arka postawiła mocne warunki. Po pierwszej połowie nie zapowiadało się na naszą przegraną. W drugiej części meczu jednak popełniliśmy błędy, a Arka przez większość czasu była na naszej połowie. Nie potrafiliśmy wyjść z niej i możemy już tylko czekać na mecz rewanżowy - dodał Grzegorz Szczepański, kapitan lubelskiego zespołu.
W sobotę podopieczni Andrzeja Kozaka nie będą mieli łatwego zadania. Na inaugurację gdańszczanie, podobnie jak lublinianie, zaliczyli falstart. Może jego ranga jest niższa, gdyż grali na wyjeździe z Juvenią Kraków i przegrali 15:33, ale na pewno nie tak wyobrażali sobie otwarcie sezonu. W sobotnim spotkaniu w Gdańsku większa presja ciążyć będzie na Lechii, która przed własnymi kibicami za wszelką cenę będzie chciała wygrać.