Wyjazdowym rywalem PZL Leonardo Avii Świdnik będzie w sobotę spadkowicz z PlusLigi Czarni Radom. Mecz rozpocznie się o godzinie 15
Faworytem wydają się być świdniczanie. Podopieczni Jakuba Guza w miniony weekend sprawili przykrą niespodziankę. W takich kategoriach należy bowiem rozpatrywać przegraną na wyjeździe z SMS PZPS Spała 2:3.
Mimo porażki żółto-niebiescy pozostali na czwartym miejscu w tabeli. Zawodnicy obu drużyn zostali wyróżnieni za swoją grę. W siódemce 18. kolejki znalazł się środkowy Avii Mariusz Połyński. Na liście rezerwowej uplasował się libero świdniczan Tomasz Kuś. W takiej samej roli wystąpili gracze SMS PZPS Spała: rozgrywający Wojciech Olejniczak oraz przyjmujący Jakub Kiedos.
W sobotę świdniczan czeka bardziej wymagające wyzwanie. Avia zagra z Czarnymi. Drużynę spadkowicza z PlusLigi prowadzi doskonale znany w naszym regionie Dariusz Daszkiewicz. Zastąpił Krzysztofa Michalskiego. Daszkiewicz pracował w Effectorze Kielce, GKS Katowice oraz w LUK Lublin. Z lublinianami rywalizował na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.
Po spadku z PlusLigi Czarni nie mogą wrócić do swojego grania, mimo że w swoich szeregach mają bardzo ciekawych zawodników. Z Aluronu CMC Warty Zawiercie przed tym sezonem przyszedł środkowy Mariusz Schamlewski, a z Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, atakujący Bartłomiej Kluth. Ważnym graczem jest przyjmujący Kristaps Smits. Na rozegraniu występuje Serhii Yevstratov. Jak się okazuje, w siatkówce nie zawsze wystarczą zawodnicy z nazwiskami.
Z 16 spotkań w lidze Czarni wygrali zaledwie pięć. Na ich koncie znajduje się 17 punktów. Taki dorobek daje obecnie 12. miejsce w klasyfikacji. Taka lokata otwiera grupę spadkową. Gdyby dziś zakończyły się rozgrywki, radomianie zostaliby zdegradowani z PLS 1. Ligi.
W ostatniej serii spotkań Czarni gościli lidera ChKS Chełm. Zdołali wygrać seta otwarcia (25:22). W trzech kolejnych odsłonach górą byli już chełmianie. Drużyna prowadzona przez Krzysztofa Andrzejewskiego zwyciężyła kolejno w partiach: 25:23, 25:19 i 25:21. Mimo porażki 1:3 gospodarze pozostawili po sobie dobre wrażenie i na pewno będą bardzo wymagającym przeciwnikiem dla PZL Leonardo Avii.
Radomianom bardzo potrzebne są punkty i będą ich szukać w sobotnim spotkaniu. Tomasz Kuś i spółka chcą się zrehabilitować za wpadkę w Spale.
– Mieliśmy swoje szanse na wygranie 3:1, następnie 3:2. Ostatecznie przegraliśmy z SMS. Nie mam w zwyczaju tłumaczyć się. Każdy wie, jak wygląda nasza kadra. Porażkę będziemy musieli odkuć w Radomiu – mówi trener Guz.