Tym razem bialczanie podzielili się punktami z Unią Bełżyce. - Na pewno żal nam straconych punktów, ale cieszymy się z utrzymania pozycji wicelidera - mówi Dariusz Banaszuk, trener zespołu z Białej Podlaskiej. - Unia zaprezentowała się poprawnie. Widać, że jej piąte miejsce nie wzięło się z niczego. Próbowała konstruować akcje, ale z gry to my mieliśmy więcej. Niestety, nie załatwiliśmy "tematu” do przerwy - dodaje.
Rzeczywiście, gdyby już w 2 min dobrą sytuację strzelecką wykorzystał Patrik Magier, to spotkanie mogłoby się potoczyć bardziej korzystnie dla gospodarzy. Co prawda w 3 min gola zdobył Michał Bal, ale potem bialczanie nie mogli zwiększyć przewagi. Efekt
- Nie upilnowaliśmy jednego z zawodników i strzelił nam wyrównującą bramkę głową. Jak się nie da wygrać, to trzeba przynajmniej zremisować - stwierdza Banaszuk.
Podlasie Biała Podlaska - Unia Bełżyce 1:1 (1:0)
Podlasie: Ekimov - Woroniecki, Denisienia, Korneluk (70 Mirończuk), Szendel, Sobiczewski (70 Jesionek), Bal, Litwoniuk, M. Magier (85 Jaszczyński), P. Magier, Guzek.
Unia: Burek - Zieliński (46 Winiarski), Gorgol, Pietras, Jezierski, Sidor, Boniaszczuk, Gołociński (70 Przemysław Skrzypczyński), Walęciuk, Samolej, Gałkowski (60 Gołofit; 88 Ignaczyński).
Żółte kartki: Bal (P) - Gorgol, Jezierski (U). Sędziował: Arkadiusz Łaszkiewicz (Zamość). Widzów: 400.