(fot. PIOTR MICHALSKI)
AZS UMCS Start II Lublin przegrał pierwszy mecz w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli. Pogromcą ekipy Przemysława Łuszczewskiego okazały się rezerwy Śląska Wrocław
Kibice, którzy w sobotni wieczór odwiedzili obiekt przy Al. Zygmuntowskich obejrzeli spotkanie na poziomie Energa Basket Ligi. Nic dziwnego, bo oba zespoły wystąpiły w składach, w których było sporo graczy z pierwszej drużyny. U gospodarzy tymi najpoważniejszymi wzmocnieniami byli Damian Jeszke i Roman Szymański. U wrocławian byli to chociażby Jan Wójcik i Kacper Gordon.
Długo wydawało się, że lublinianom uda się utrzymać status niepokonanych we własnej hali. W czwartej kwarcie nie wytrzymali jednak tempa spotkania i przegrali aż 71:91. – Szczerze mówiąc, to nie spodziewałem się tak wysokiej porażki. Umarliśmy fizycznie, bo część drużyny w ogóle nie trenowała, a część ćwiczyła bardzo dużo. To oczywiście wina różnych chorób. Rywale przyjechali do nas w okrojonym składzie i w teorii to my powinniśmy ich zabiegać. Stało się jednak inaczej i w czwartej kwarcie oddychaliśmy rękawami – powiedział Przemysław Łuszczewski.
Mimo rozczarowującego wyniku, za sobotnią rywalizację wypada pochwalić Mikołaja Stopierzyńskiego. Ten rozgrywający miał w trakcie meczu problem z wstrzeleniem się do kosza, ale tak zdołał zdobyć aż 19 pkt. Dzielnie wspierał go także Damian Jeszke. W jego wypadku uwagę zwraca aż 12 zbiórek. U przeciwników błyszczał natomiast Jan Wójcik. Syn Adama, jednej z legend polskiej koszykówki, zagrał bardzo efektownie i uraczył kibiców kilkoma pięknymi wsadami.
AZS UMCS Start II Lublin – TBS Śląsk II Wrocław 71:91 (22:27, 18:20, 20:17, 11:27)
Lublin: Stopierzyński 19, Ciechociński 11 (1x3), Jeszke 9, Szymański 5, B. Pelczar 4 oraz A. Myśliwiec 10 (1x3), Wąsowicz 9, M. Gospodarek 2, Ziółko 2, Nycz 0.
Śląsk II: Bożenko 24 (4x3), Walski 15 (1x3), J. Wójcik 13, Zagórski 8, Góreńczyk 7 (1x3) oraz Gordon 19 (4x3), Leńczuk 3 (1x3), Marchewka 2, Bereszyński 0.
Sędziowali: Kryśko, Wiaderny i Adamski. Widzów: 200.