Podopieczne Krzysztofa Szewczyka znacznie zmniejszyły swoje szanse na awans do fazy play-off
Środowe zawody tylko przez kilka minut układały się po myśli lublinianek. Pierwszy kryzys przyszedł już pod koniec pierwszej kwarty, kiedy miejscowe zdobyły osiem punktów z rzędu i po dziesięciu minutach prowadziły 19:10.
Kolejny przestój nastąpił tuż przed przerwą, kiedy gorzowianki zdobyły dziesięć punktów z kolei. Ostatecznie, losy meczu rozstrzygnęły się w ostatniej kwarcie. Przebudziła się wówczas Sharnee Zoll, zdobywczyni siedemnastu punktów. Prawdziwą bohaterką była jednak Alyssia Brewer.
O jej umiejętnościach kibice w Lublinie mogli przekonać się w sobotę, kiedy pokazała się z niezłej strony podczas Meczu Gwiazd. W środę potwierdziła, że jest klasową zawodniczką i zakończyła mecz z 31 punktami na koncie.
Do tego wyniku dopisała jeszcze jedenaście zbiórek. Po stronie lublinianek wyróżniła się przede wszystkim Angel Robinson, autorka dwunastu punktów. Warto zaznaczyć jednak, że Amerykanka miała dość niską skuteczność – na piętnaście prób z gry drogę do kosza znalazły jedynie cztery rzuty.
AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski – Pszczółka AZS UMCS Lublin 74:48 (19:10, 16:10, 17:16, 22:12)
AZS PWSZ: Brewer 31 (1x3), Zoll 17 (1x3), Ogrodnikowa 13 (1x3), Dźwigalska 3 (1x3), Piekarska 3 oraz Szajtauer 4, Witkowska 2, Sobek 1, Czarnodolska 0, B. Jaworska 0, K. Jaworska 0.
Pszczółka: Robinson 12 (1x3), Tomiałowicz 8, Bejtić 7 (1x3), Kotnis 3 (1x3), Morawiec 2 oraz Żandarska 6, Witkoś 4, Bussie 4, Trzeciak 2, Dulęba 0.
Sędziowali: Pastusiak, Puzoń, Matuszewska. Widzów: 700.