Sobotnie spotkanie AZS UMCS Lublin z AZS Politechniką Warszawską ma dla naszych zawodniczek kolosalne znaczenie.
Ostatnia konfrontacja obu drużyn została rozegrana w październiku, a 76:66 wygrały ją lublinianki. Nie był to jednak dla nich spacerek, gdyż przeciwniczki postawiły silny opór.
- Rzuciły strasznie dużo "trójek”, co sprawiło, że tamten mecz był bardzo szarpany. Teraz jednak mamy przygotowaną specjalną obronę, która powinna uchronić nas przed podobnym scenariuszem - opowiada Katarzyna Trzeciak.
To właśnie od niej oraz doświadczonych Małgorzaty Jurkowskiej i Iwony Goduli w największym stopniu będzie zależał końcowy wynik. Jurkowska ma zapewnić dominację pod tablicami, a Godula uspokoić grę w trudnych momentach.
Najważniejszą rolę spełni jednak Trzeciak, która będzie odpowiedzialna za rozgrywanie piłki. Ten sezon wydaje się być dla niej przełomowy, gdyż 16-letniej koszykarce udało się ustabilizować formę na wysokim poziomie. We wspomnianym październikowym pojedynku młoda lublinianka rzuciła aż 32 "oczka”.
- Nie czuję na sobie presji, bo już przyzwyczaiłam się do ważnych spotkań - pewnie stwierdza rozgrywająca. - Kluczem do zwycięstwa będzie koncentracja. - Tego nauczyłam się w tym sezonie. Wśród seniorek każda chwila rozkojarzenia kosztuje kilka punktów - dodaje młoda koszykarka.
Wśród akademiczek panuje pełna mobilizacja. - Nie boimy się rywalek i wierzymy w zwycięstwo - zapowiadają zgodnie. Wiceliderki rozgrywek przystąpią do meczu w pełnym składzie, gdyż po chorobie do treningów wróciła Magdalena Koperwas.
Początek spotkania w lubelskiej hali MOSiR zaplanowany został na godz. 18