Nie było niespodzianki w spotkaniu drugiej rundy Pucharu Polski koszykarek. Blachy Pruszyński Lider Pruszków pewnie pokonały AZS UMCS Lublin 95:55. Zawodniczki z ekstraklasy dominowały od pierwszego do ostatniego gwizdka i nie pozostawiły cienia wątpliwości, komu należał się awans do kolejnej rundy rozgrywek.
Mimo to młode akademiczki nie przyniosły wstydu i w pierwszej kwarcie starały się podnieść rękawicę. W piątej minucie gospodynie prowadziły nawet 11:9. Od tego momentu przyjezdne włączyły jednak wyższy bieg i w mgnieniu oka odjechały rywalkom. Zaczęła Mirela Półtorak, która trzy razy z rzędu przymierzyła zza linii 6,25 m i przewaga Lidera zaczęła rosnąć.
Na początku drugiej odsłony lublinianki próbowały jeszcze nawiązać walkę, ale zdecydowana przewaga fizyczna rywalek sprawiła, że miejscowe szczęścia musiały szukać głównie w rzutach z dystansu. Te jednak nie znajdywały drogi do kosza.
Po stronie miejscowych gry "jeden na jeden” próbowały jedynie Paulina Gozdur i i najmłodsza na parkiecie Magdalena Koperwas. Przy okazji ta ostatnia zwróciła na siebie uwagę trenera rywalek.
– Będziemy ją bacznie obserwować i może w przyszłości uda się ją wypożyczyć. To naprawdę duży talent – powiedział Jacek Rybczyński, trener z drużyny z Pruszkowa.
Pochlebnie o rywalce wypowiadała się także Ashley Shields, która w 2007 roku zdobyła mistrzostwo WNBA z Detroit Shock.
– Ona rzeczywiście ma 16 lat? Niemożliwe, ta dziewczyna naprawdę pokazała się z bardzo dobrej strony. Jej wejścia pod kosz pokazały, że ma spory potencjał. Bardzo lubię takie zawodniczki – mówi Shields.
AZS UMS Lublin – Blachy Pruszyński Lider Pruszków 55:95 (19:29, 14:20, 11:21, 11:25)
Lider: Fabbri 21, Kuncewicz 18, Gahan 7, Bond 6, Kopczyk 2 oraz Balicka 16 2x3, Pułtorak 11 (3x3), Górzyńska-Szymczak 6, Dąbkowska 4, Shields 4, M. Bibrzycka 0.
Sędziowali: Nowak i Nawrocki (Lublin). Widzów: 250.