Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Brahima Konare (35 lat, 206 cm wzrostu) chce ponownie grać w barwach lubelskiego Startu. Koszykarz obiecał, że do lipca poczeka na odpowiedź działaczy.
- Nie ukrywam, że chciałbym wrócić do Startu, aby być bliżej żony - powiedział Brahima Konare. - W lipcu spodziewamy się przyjścia na świat naszego drugiego dziecka. Wszystko wskazuje na to, że córka będzie miała braciszka.
To jeden z powodów, drugim jest sentyment do Startu, który był moim pierwszym klubem w Polsce. Czuję się jak jego wychowanek. Teraz jestem w kontakcie z trenerem Dominikiem Derwiszem i czekam na decyzje. Oczywiście mam inne oferty gry, ale obiecałem, że pierwszeństwo będzie miał lubelski zespół. Czy mam duże oczekiwania finansowe? Myślę, że możemy się dogadać. Moje warunki na pewno będą korzystniejsze dla Startu niż dla innych klubów.
Szkoleniowcy Startu poważnie myślą o pozyskaniu jeszcze jednego wysokiego zawodnika, który dołączyłby do pozyskanego niedawno Łukasza Kwiatkowskiego. Wcześniej rozmawiano z Jackiem Olejniczakiem, ale koszykarz nie był zdecydowany.
Poza tym trudno powiedzieć, w jakiej będzie formie po rocznej przerwie. W tej chwili więcej argumentów przemawia za grą Konare, ale ostateczna decyzja zapadnie po rozmowie z Jackiem.
"Czerwono-czarni” czekają też na odpowiedź Tomasza Celeja, z którym ustalono warunki kontraktu. Zawodnik już odrzucił oferty Zastalu Zielona Góra i Pruszkowa, ale możliwa jest jeszcze propozycja z czołowego klubu PLK. Wszystko wyjaśni się w tym tygodniu.
W sobotę umowę ze Startem podpisał młodzieżowiec Adam Myśliwiec i nadal będzie reprezentował barwy lubelskiego klubu. Wcześniej kontrakty przedłużyli inni utalentowani młodzieżowcy - Rafał Król oraz Bartłomiej Karczewski.
Paweł Kowalski także będzie kontynuował grę przed lubelską publicznością. Pozostaje jeszcze kwestia rozgrywającego, który mógłby wesprzeć Michała Sikorę. O rozmowach z Łukaszem Jagodą już pisaliśmy. Trenerzy Dominik Derwisz i Arkadiusz Pelczar myślą również o Macieju Bielaku.
- Wiele zależy od stanu klubowej kasy - powiedział trener Dominik Derwisz. - Po rozmowach z prezesem Witoldem Czarneckim będę wiedział więcej i wtedy zastanowimy się nad kolejnymi kadrowymi ruchami.
To jeden z powodów, drugim jest sentyment do Startu, który był moim pierwszym klubem w Polsce. Czuję się jak jego wychowanek. Teraz jestem w kontakcie z trenerem Dominikiem Derwiszem i czekam na decyzje. Oczywiście mam inne oferty gry, ale obiecałem, że pierwszeństwo będzie miał lubelski zespół. Czy mam duże oczekiwania finansowe? Myślę, że możemy się dogadać. Moje warunki na pewno będą korzystniejsze dla Startu niż dla innych klubów.
Szkoleniowcy Startu poważnie myślą o pozyskaniu jeszcze jednego wysokiego zawodnika, który dołączyłby do pozyskanego niedawno Łukasza Kwiatkowskiego. Wcześniej rozmawiano z Jackiem Olejniczakiem, ale koszykarz nie był zdecydowany.
Poza tym trudno powiedzieć, w jakiej będzie formie po rocznej przerwie. W tej chwili więcej argumentów przemawia za grą Konare, ale ostateczna decyzja zapadnie po rozmowie z Jackiem.
"Czerwono-czarni” czekają też na odpowiedź Tomasza Celeja, z którym ustalono warunki kontraktu. Zawodnik już odrzucił oferty Zastalu Zielona Góra i Pruszkowa, ale możliwa jest jeszcze propozycja z czołowego klubu PLK. Wszystko wyjaśni się w tym tygodniu.
W sobotę umowę ze Startem podpisał młodzieżowiec Adam Myśliwiec i nadal będzie reprezentował barwy lubelskiego klubu. Wcześniej kontrakty przedłużyli inni utalentowani młodzieżowcy - Rafał Król oraz Bartłomiej Karczewski.
Paweł Kowalski także będzie kontynuował grę przed lubelską publicznością. Pozostaje jeszcze kwestia rozgrywającego, który mógłby wesprzeć Michała Sikorę. O rozmowach z Łukaszem Jagodą już pisaliśmy. Trenerzy Dominik Derwisz i Arkadiusz Pelczar myślą również o Macieju Bielaku.
- Wiele zależy od stanu klubowej kasy - powiedział trener Dominik Derwisz. - Po rozmowach z prezesem Witoldem Czarneckim będę wiedział więcej i wtedy zastanowimy się nad kolejnymi kadrowymi ruchami.
