Zarząd Polskiego Związku Koszykówki miał zdecydować w miniony weekend, ile drużyn przystąpi do I-ligowej rywalizacji. Z ustaleniem składu wstrzymano się jednak do czasu wyjaśnienia spraw licencyjnych przez niektóre kluby ekstraklasy.
– Umowa ze Startem obowiązuje i już nic nie powinno się zmienić – stwierdził Tomasz Celej. – Wprawdzie mam telefony z różnych klubów ekstraklasy, ale wcześniej namówiono mnie do powrotu do Lublina. Teraz przygotowuję się do sezonu. Wszyscy do sierpnia trenujemy indywidualnie.
Oprócz Znicza licencji na grę w PLK nie otrzymały także Atlas Stal Ostrów Wlkp., Banki BPS Basket Kwidzyn, Polonia Warszawa, Polonia 2011 Warszawa oraz Stal Stalowa Wola. Wymienione kluby mogą się odwoływać i na pewno skorzystają z tego prawa. Jeżeli kolejna opinia odpowiedniej komisji znowu będzie negatywna, wówczas wspomniane ekipy powinny ubiegać się o prawo gry w I lidze. Dlatego w PZKosz wyznaczono kolejne obrady na 28 i 29 lipca.
– Nie miałbym nic przeciwko temu, aby Kwidzyn i Ostrów trafiły do I ligi – powiedział Dominik Derwisz, trener Startu. – Obydwa zespoły mają mało polskich zawodników, a na zapleczu ekstraklasy można walczyć tylko w krajowych składach. Zobaczymy, jakie będą końcowe rozstrzygnięcia.
Koszykarska centrala spodziewa się nawet dwudziestu drużyn w I lidze. Jest pomysł podziału na dwie grupy, jednak takie rozwiązanie nie odpowiada wielu klubom, także lubelskiemu. Trener Derwisz już wypowiadał się na ten temat. Szkoleniowiec uważa, że wszelkie podziały obniżą rangę ligi, zmniejszą jej atrakcyjność. Jego zdaniem, im więcej meczów, tym lepiej i ciekawiej.