ROZMOWA Z Krzysztofem Szubargą, koszykarzem reprezentacji Polski
– Chcemy ją wygrać, aby podnieść swoje morale. To jedna z naszych najważniejszych prób przed wrześniowymi mistrzostwami Europy, dlatego sukces w Lublinie znacznie poprawi nasze nastroje. Musimy przyzwyczaić się do zwycięstw, bo to da nam pewność siebie. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że mamy jeszcze dużo do poprawienia, ale widzimy również, że z każdym dniem robimy spory postęp.
Który z rywali będzie najbardziej wymagający?
– Nie mam pojęcia. Zarówno Wielka Brytania, Szwecja, jak i Ukraina to drużyny o niezłej klasie. W każdym meczu musimy być w pełni skoncentrowani.
Przyjedziecie wypoczęci, bo po powrocie z Belgii dostaliście dwa dni wolnego.
– Odpoczynek bardzo przydał się nam, bo w Belgii rozegraliśmy trzy ciężkie mecze. Poza tym, to dla nas ostatni moment na spotkanie z rodziną. Być może po imprezie w Lublinie dostaniemy jeszcze jakiś dzień wolnego, ale chwil spędzonych z najbliższymi będzie teraz bardzo mało.
Jak ocenia pan proces wkomponowywania do składu reprezentacji Marcina Gortata?
– Marcin podczas turnieju w Belgii pokazał, że nie ma problemów z grą w reprezentacji Polski. On wie na co może liczyć z naszej strony, a my wiemy co możemy spodziewać się po nim. Jestem przekonany, że podczas mistrzostw Europy będzie ważnym ogniwem zespołu.
Jaki cel minimum stawiacie sobie przed nadchodzącym EuroBasketem?
– Najpierw musimy wyjść z grupy, a dopiero później rozpocznie się cała zabawa. To będą dla nas bardzo trudne mistrzostwa, ponieważ rozpoczniemy je od spotkań z Gruzją i Czechami. Musimy wygrać te spotkania, bo to świetnie wpłynie na atmosferę w zespole.
Później będzie trzeba jednak pokonać Hiszpanię, Chorwację lub Słowenię. Którego z tych rywali będzie najłatwiej „ugryźć”?
– Najpierw zastanówmy się jak pokonać Gruzinów i Czechów, bo mecze sparingowe pokazują, że te ekipy tanio skóry nie sprzedadzą. Nie chcę spekulować, bo wygrywać trzeba z każdym rywalem. Myślę, że nasze spotkania towarzyskie pokazały, że jesteśmy w stanie nawiązać walkę z każdym przeciwnikiem. Było to widać chociażby podczas sparingu z Hiszpanią.