Wikana-Start szykuje kolejny transfer. Do kadry lublinian wraca też Michał Marciniak. Kontuzja popularnego "Motyla” okazała się mniej groźna, niż przypuszczano
– Okazało się, że tylko lekko podkręciłem kostkę. Spodziewałem się, że będzie to dużo groźniejsza kontuzja. Na szczęście przerwa w rozgrywkach pomogła mi dojść do siebie – mówi Michał Marciniak, dla którego pierwsza runda była jak sinusoida.
Rozpoczął sezon jako bardzo ważny gracz ekipy Dominika Derwisza, ale później na parkiecie spędzał już znacznie mniej minut, a czasami szkoleniowiec nawet nie uwzględniał go w rotacji. Sytuacja zmieniła się dopiero kilkanaście dni temu. Marciniak zaliczył bardzo dobre zawody przeciwko Jezioru Tarnobrzeg, a później rzucił dziesięć punktów AZS Politechnice Poznań.
– Michał jest dla nas ważnym graczem. On jest świetnym uzupełnieniem Tomasza Celeja. Z nim w składzie jesteśmy znacznie mocniejsi – powiedział po meczu z akademikami Dominik Derwisz.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w najbliższych dniach do Wikany-Startu może dołączyć Michael Gospodarek. Rozgrywający Novum Lublin jest w tym sezonie w wybornej formie i znajduje się w czołówce najlepiej rzucających i podających zawodników drugiej ligi. 21-latek był w tym sezonie w orbicie zainteresowań kilku pierwszoligowców, a ostatnio odrzucił ofertę Polonii Budimpex Przemyśl.
Kibice "czerwono-czarnych” mają nadzieję, że kolejne transfery pozwolą startowcom przełamać wyjazdowy kompleks. Lublinianie w gościach wygrali tylko raz, na inaugurację rozgrywek z AZS Radex Szczecin.
– Wszyscy zastanawiamy się nad przyczynami takiego stanu. Ciężko pracujemy na treningach, szkoleniowcy dobrze rozpracowują naszych rywali, a my znamy zagrywki przeciwników. Wystarczy wyjść na parkiet i zrealizować założenia taktyczne. Niestety, nam się to nie udaje – kończy Marciniak.