Udała się inauguracja Mistrzostw Europy w wykonaniu reprezentacji Polski. Nasi koszykarze rozbili Bułgarię 90:78 i chwilami prezentowali naprawdę bardzo dobrą dyspozycję. Najskuteczniejszym wśród biało-czerwonych był David Logan, zdobywca 23 punktów. Lublinianin, Michał Ignerski, skończył spotkanie z 22 "oczkami”.
W drugiej kwarcie koncert gry reprezentacji Polski trwał nadal. Wysoka przewaga pozwoliła trenerowi wprowadzić na parkiet rezerwowych, wśród których wyróżnił się Szymon Szewczyk. W 18 minucie Bułgarzy zniwelowali straty do dziewięciu punktów, ale w tym momencie celną trójkę trafił, rozgrywający świetną partię, Michał Ignerski i odebrał na kilka minut rywalom ochotę do gry.
Po przerwie oba zespoły zaprezentowały dużo radosnej koszykówki, w której najlepiej czuł się David Logan. Rozgrywający Asseco Prokom Gdynia zastąpił na pozycji rozgrywającego Koszarka i zdobył dziewięć punktów w tej odsłonie.
Na początku czwartej kwarty dobrze funkcjonujący mechanizm jednak się zaciął. Polacy zaczęli popełniać głupie straty, a w obronie nie potrafiliśmy sobie poradzić z niesamowitym Earlem Rowlandem. W 34 min było tylko 79:72, ale wtedy spod kosza trafił Koszarek. Punkty naszego rozgrywającego wyraźnie pobudziły resztę zespołu. Później polscy fani mogli już świętować pierwsze zwycięstwo na mistrzostwach Europy.
Polska – Bułgaria 90:78 (32:21, 20:16, 23:21, 15:20)
Bułgaria: Rowland 22, D. Ivanow 18, Widenow 11, Stojkow 8, Evtimom 7 – Georgiew 12, K. Iwanow 2, Awramow 0, Kostow 0, Sławeikow 0.
Widzów: 7 tys.
Starcie podkoszowych
Litwini o wiele gorzej prezentują się na obwodzie. Wielką zagadką jest rozgrywającący Mantas Kalnietis. 23-letni zawodnik Żaligirisu Kowno będzie debiutował w tak dużej imprezie, dlatego kibice na Litwie mają poważne obawy czy Kalnietis będzie w stanie skutecznie pokierować grą reprezentacji.