(fot. WOJCIECH SZUBARTOWSKI)
Polski Cukier AZS UMCS Lublin miał regulaminową pauzę w rozgrywkach. Przerwy nie mieli jednak klubowi działacze, którzy dokonali zmian w składzie
Akademiczki doznały przede wszystkim potężnego osłabienia, bo Lublin opuściła Nia Clouden. Amerykanka była ważnym ogniwem zespołu Krzysztofa Szewczyka. W lidze wystąpiła w 8 spotkaniach i średnio zdobywała w nich ponad 13 pkt. Wymuszała też sporo fauli, miała niezły wskaźnik asyst i wydawało się, że wraz z rozwojem sezonu ona również robi postępy. Dlatego fakt, że na prośbę samej Clouden zdecydowano rozwiązać się z nią kontrakt jest sporym zaskoczeniem.
Inna sprawa, że znaleziono za nią ciekawe zastępstwo – klub zatrudnił Sparkle Taylor. Amerykanka to 27-letnia rzucająca, która od początku sezonu grała w zespole Polskie Przetwory KS Basket 25 Bydgoszcz. Była jedną z czołowych zawodniczek bydgoskiej drużyny, bo na siedem rozegranych ligowych spotkań średnio zdobywała 22.6 punktu, 3.3 asysty oraz 5.6 zbiórki. Amerykanka dużo wniosła także do gry w rozgrywkach w EuroCup, a na europejskich parkietach wystąpiła sześciokrotnie w tej edycji (18.2 punktu, 3.5 asysty, 8.3 zbiórki). Taylor to doświadczona zawodniczka, która spróbowała już gry na Cyprze czy Hiszpanii. Na swoim koncie ma również występy w WNBA. – Kontuzja Nii Clouden, która zdecydowała się odbyć rehabilitację w Stanach Zjednoczonych, wymusiła na nas taką decyzję. Za transfer Taylor dziękujemy trenerowi Kulpekszy, który nam w pewnym stopniu pomógł. Zawodniczka jest sprawdzona, grała w naszej lidze, także nie musieliśmy długo szukać wśród innych koszykarek. Jesteśmy zadowoleni z tego transferu, bo w trakcie sezonu nie jest łatwo znaleźć odpowiedniego gracza. Nie oczekujemy, że będzie rzucać aż tyle punktów jak do tej pory, bo jej rola będzie nieco inna w naszym zespole. Liczymy na to, że w trudnych momentach weźmie ciężar gry na siebie – wyjaśnia klubowej stronie szkoleniowiec akademiczek, Krzysztof Szewczyk.