Bardzo szybko, bo na fazie grupowej, zakończył się udział polskich koszykarek w Mistrzostwach Europy 3x3 w Debreczynie. W kadrze na ten turniej znalazły się obecna i byłe koszykarki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin
Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że Biało-Czerwone stanęły przed niezwykle wymagającym zadaniem. Trafiły do „grupy śmierci” z Francją i Węgrami. Wygrana z którymkolwiek z tych rywali mogłaby być traktowana jako sukces. Rzeczywistość okazała się jednak na tyle brutalna, że Polki odpadły już na samym początku zmagań.
W pierwszym meczu grupy C podopieczne Karoliny Szlachty spotkały się z Francuzkami. „Trójkolorowe” nie pozostawiły żadnych złudzeń, że są ekipą po prostu lepszą. Rozbiły zespół znad Wisły aż 21:4.
- Mecz z Francją zdecydowanie nam nie wyszedł zarówno w obronie, jak i w ataku. Rywalki od pierwszych minut wyszły agresywnie nastawione, nie pozwalając skonstruować nam żadnej akcji. Do tego popełniłyśmy mnóstwo prostych błędów czy też podań w ręce przeciwniczek, co miało przełożenie na przebieg meczu, jak i wynik końcowy – powiedziała Karolina Szlachta, trener reprezentacji Polski, cytowana przez pzkosz.pl.
Zdecydowanie bardziej wyrównane było starcie z Węgierkami, które zajęły pierwsze miejsce w tej grupie. Pomimo dobrego początku, Biało-Czerwone nie sprostały przeciwniczkom w końcówce spotkania i przegrały 16:17. Tym samym zakończyły swój udział w Mistrzostwach Europy w Debreczynie.
- W meczu z Węgierkami, zagrałyśmy już znacznie agresywniej w obronie i – przede wszystkim – skuteczniej w ataku. Zabrakło nam tak naprawdę bardzo niewiele, czyli doświadczenia i troszkę zimnej głowy, aby móc myśleć o dalszej grze w Mistrzostwach Europy – przyznała trener Szlachta, cytowana przez pzkosz.pl.
W kadrze Polek na oba spotkania znalazła się Agnieszka Szott-Hejmej. Nowa zawodniczka „Pszczółek” była zresztą najskuteczniejszą zawodniczką, zdobywając odpowiednio 2 i 7 punktów. Razem z nią występowały również Aldona Morawiec i Martyna Cebulska, czyli byłe koszykarki lubelskiej drużyny. Skład uzupełniała za to Klaudia Sosnowska, która ostatni sezon spędziła w pierwszoligowym Panattoni Europe Lider Pruszków.