Polski Cukier AZS UMCS podczas niedzielnego meczu w Sosnowcu długo był na prowadzeniu. Niestety, lublinianki przegrały czwartą kwartę 10:20 i cały mecz 78:80. A to oznacza, że MB Zagłębie ma teraz taki sam bilans, jak akademiczki – 7:4.
Początek zawodów był wyrównany, ale od stanu 12:12 inicjatywę przejęły podopieczne Krzysztofa Szewczyka. Polski Cukier AZS UMCS do końca pierwszej kwarty zdobył jeszcze 12 punktów, przy tylko sześciu rywalek.
Efekt? Przyjezdne prowadziły 24:18. W drugiej części spotkania lublinianki odskoczyły na osiem punktów, ale kilka razy na tablicy wyników był też remis. Ostatni raz, po 37 równo na dwie minuty przed zakończeniem tej kwarty. Końcówka znowu należała jednak do Aleksandry Stanacev i jej koleżanek. Seria 6:2 pozwoliła przyjezdnym zejść do szatni z korzystnym wynikiem 43:39.
Spotkanie przebiegało podobnie w trzeciej odsłonie. Znowu dzięki lepszej końcówce Polski Cukier AZS UMCS przed finałową kwartą miał w zapasie osiem punktów (68:60). Niestety, akademiczki w kluczowych momentach miały wielkie problemy w ataku. Kiedy na zegarze pozostawało jeszcze: 8 minut i 16 sekund gry przyjezdne prowadziły 72:62. Od tego momentu zdobyły jednak jedynie sześć „oczek”, a w ostatnich pięciu minutach ledwie dwa.
Na 69 sekund przed końcem meczu to podopieczne trenera Szewczyka nadal były górą 76:75. W kluczowym momencie sprawy w swoje ręce wzięła jednak Gabriele Nikitinaite. Litwinka zapisała na swoim koncie w sumie dziewięć punktów, ale tak się składa, że zdobyła siedem ostatnich dla swojego zespołu i przesądziła o wygranej gospodyń 80:78.
Kolejny raz na parkiecie ekipa z Lublina pojawi się w niedzielę, 5 stycznia. O godz. 18 podejmie wówczas rywalki z Torunia.
MB Zagłębie Sosnowiec – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 80:78 (18:24, 21:19, 21:25, 20:10)
Zagłębie: Wnorowska 13 (3x3), Borkowska 13, Pszczolarska 11 (1x3), Kuczyńska 9 (3x3), Nikitinaite 9 (1x3) oraz Calloway 19, Jarząb 6.
AZS UMCS: Stanacev 25 (6x3), Szymkiewicz 12 (1x3), Miskiniene 10, Kulińska 6, Zempare 4 oraz Johnson 13 (2x3), Ullmann 8 (1x3), Trzeciak 0.