![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Brianna Kiesel powróci do składu na mecz z Sunreef Yachts Politechnika Gdańska.](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2019/2019-03/d62b0f0846d3f55053096ad8cf314ed3_org_830.jpg)
Przez najbliższy miesiąc kibice koszykówki w Lublinie będą mogli zapomnieć o meczach domowych Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS. Zawodniczki zaczynają serię trzech spotkań wyjazdowych, a na pierwszy ogień idzie Sunreef Yachts Politechnika Gdańska (sobota, godz. 18)
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Lublinianki same przyznają, że odczuwają lekkie zmęczenie po ostatnich meczach – w ciągu ośmiu dni trzykrotnie wybiegały na parkiet. W każdym z tych spotkań akademiczki zagrały w okrojonym składzie. Kontuzjowana była Brianna Kiesel, liderka drużyny. Brak Amerykanki było widać szczególnie w pierwszym starciu z CCC Polkowice, przegranym różnicą aż 30 punktów.
– Bri trenuje już na pełnych obrotach, ale jeszcze nie wiem, czy zagra. Kazałem jej się oszczędzać, widzę, że ona sama trenuje jeszcze asekuracyjnie. Na pewno będzie w składzie, ale to, czy zagra zależy od tego, jak się będzie czuła i jak ułoży się mecz – tłumaczy trener „Pszczółek” Wojciech Szawarski.
Paradoksalnie, nieobecność podstawowej rozgrywającej miała także swoje plusy. Lubelski szkoleniowiec zaufał rezerwowym „jedynkom”. Skorzystała na tym zarówno Martyna Cebulska, jak i Irena Vrancić. Polka była desygnowana do gry w pierwszej „piątce” i w każdym z ostatnich trzech spotkań spędzała na parkiecie ponad 20 minut. Dobrze radziła sobie z dyrygowaniem zespołem – w meczu z Energą Toruń zaliczyła rekordowe 9 asyst.
Natomiast Bośniaczka wreszcie zaczęła grać na miarę swoich możliwości i tego, co pokazywała w reprezentacji podczas eliminacji do tegorocznych Mistrzostw Europy w Serbii i na Łotwie. W meczu z Enea AZS Poznań Vrancić zaliczyła najlepszy indywidualny występ w tym sezonie – zdobyła 10 punktów (trafiając dwie „trójki”) i rozdała 4 asysty.
„Pszczółki” wkroczyły już w decydującą fazę drugiej rundy Energa Basket Ligi Kobiet. Do rozegrania pozostały im zaledwie cztery spotkania. Już teraz wiele wskazuje na to, że lublinianki dostaną się do fazy play-off z ósmego miejsca i w pierwszej rundzie trafią na lidera rozgrywek.
Sobotni rywal akademiczek – Sunreef Yachts Politechnika Gdańska – należy do grona tych zespołów, które podopieczne Wojciecha Szawarskiego powinny bez problemu ograć. Póki co, beniaminek z Gdańska może mówić o pewnym sukcesie, bo nie zajmuje ostatniego miejsca w lidze. Drużyna prowadzona przez Rafała Knapa wygrała w tym sezonie cztery mecze, z czego ostatnie dwa z Widzewem Łódź i Enea AZS Poznań.