(fot. Wojtek Szubartowski)
PGE Start Lublin podejmie Anwil Włocławek – lidera rozgrywek. Spotkanie zaplanowano na niedzielę (godz. 15.30), a transmisję będzie można obejrzeć w serwisie emocje.tv
Dla podopiecznych Wojciecha Kamińskiego jest to mecz o rozstawienie w Pekao S.A. Pucharze Polski. Przypomnijmy, że turniej finałowy odbędzie się w Sosnowcu. W tej imprezie zagra osiem najlepszych ekip pierwszej części sezonu Orlen Basket Ligi.
Pierwsze cztery będą rozstawione w losowaniu ćwierćfinałów, co oznacza, że unikną w pierwszej rundzie najmocniejszych przeciwników. Na chwilę obecną tego przywileju pewne są już zespoły: Anwilu i Trefla Sopot. Blisko czołowej czwórki są także PGE Start i Górnik Zamek Książ Wałbrzych. Szanse ma jeszcze King Szczecin. Ta drużyna jednak w ostatniej kolejce pierwszej rundy musiałaby pokonać na wyjeździe Legię Warszawa oraz liczyć na korzystne wyniki dwóch innych spotkań.
Teoretycznie więc, wypadnięcie lublinian poza czołową czwórkę jest możliwe, chociaż, aby się tak stało, podopieczni Wojciecha Kamińskiego musieliby mieć sporo pecha. Byłoby to również bardzo niesprawiedliwe, bo swoją postawą z ostatnich tygodni zasłużyli sobie na miejsce wśród drużyn rozstawionych. Przypomnijmy, że PGE Start wygrał siedem z ostatnich ośmiu spotkań.
– Jesteśmy na fali, idzie nam dobrze. Zrozumieliśmy jak mamy grać, a pomaga nam fakt, że mamy w pełni zdrowy skład – przekonuje Filip Put, kapitan Startu.
Mimo świetnej passy lublinianie nie są faworytem niedzielnej rywalizacji. Anwil to główny kandydat do mistrzostwa Polski. Lider tabeli ma obecnie bilans: 12-2. Po serii... dziesięciu wygranych z rzędu przyszedł słabszy moment i dwie kolejne porażki: u siebie z Arką i na wyjeździe ze Śląskiem. Wygląda jednak na to, że podopieczni trenera Selcuka Ernaka już wyszli z małego dołka. W dwóch ostatnich występach pokonali: Kinga i MKS Dąbrowa Górnicza.
W składzie ekipy z Włocławka jest wielu zawodników o uznanych nazwiskach. Na pewno miło będzie zobaczyć w hali Globus popisy Kamila Łączyńskiego, który w przeszłości przez sezon przywdziewał koszulkę czerwono-czarnych. W obecnych rozgrywkach doświadczony rozgrywający to lider Anwilu – średnio notuje blisko siedem asyst na mecz.
Innym ważnym koszykarzem jest Michał Michalak, który średnio zdobywa 15,9 pkt na mecz, co daje mu 10 miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców OBL. Goście niedzielnych zawodów mają w drużynie pięciu graczy, którzy mogą się pochwalić dwucyfrową zdobyczą. Oprócz Michalaka to także: Dj Funderburk (14,7), Justin Turner (11,1), Luke Petrasek (10,4) oraz Luke Nelson (10,3). A jest przecież jeszcze chociażby Łączyński, który do dorobku drużyny dorzuca niemal dziewięć „oczek”.
– Czeka nas trudne spotkanie, gramy z liderem naszej ligi. Anwil to bardzo fizyczna drużyna, która ma szeroki skład. Ma jakość, talent i będziemy musieli bardzo konsekwentnie trzymać się naszych założeń i wierzę w to, że będziemy w stanie ich ugryźć u siebie. Rywale dwa razy przegrali w tym sezonie, więc nie są drużyną nie do pokonania. My wierzymy w naszą jakość i naszą siłę – zapewnia Jakub Karolak.