Druga z rzędu wygrana Startu! Lublinianie w niedzielę pokonali na wyjeździe Hydrotruck Radom 77:66.
Czerwono-czarni dobrze rozpoczęli zawody. Po trójce Tweety’ego Cartera prowadzili 7:2. W kolejnych minutach pierwszej kwarty obie ekipy grały falami. Za chwilę gospodarze zdobyli sześć „oczek” z rzędu, a drużyna Davida Dedka siedem. Po kolejnym rzucie z dystansu, tym razem w wykonaniu Martinsa Laksy goście wygrywali nawet 20:10. Po pierwszej odsłonie mieli jednak w zapasie „tylko” cztery punkty (25:21).
Druga część spotkania? Znowu zacięta walka. Był moment, że Start odskoczył na osiem „oczek”, ale lepiej połowę zakończyli gracze z Radomia i na przerwę obie ekipy schodziły przy wyniku 44:42 na korzyść zespołu z Lublina.
Po zmianie stron zarówno gospodarze, jak i przyjezdni mieli problemy z trafianiem do kosza. Ostatecznie trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 13:13, która cały czas dawała minimalne prowadzenie czerwono-czarnym.
Ostatnie 10 minut, to dużo lepsza postawa podopiecznych trenera Dedka. Szybko akcję dwa plus jeden zaliczył Jimmie Taylor. Później wynik poprawił Kacper Borowski i zrobiło się 62:55 na korzyść przyjezdnych. Goście już tego prowadzenia nie oddali. Radomianie nie mogli się zbliżyć na mniej niż pięć „oczek”. Efekt? Zwycięstwo Startu 77:66.
W następnej kolejce Brynton Lemar i jego koledzy zmierzą się w hali Globus z MKS Dąbrowa Górnicza (niedziela, godz. 15).
Hydrotruck Radom – Start Lublin 66:77 (21:25, 21:19, 13:13, 11:20)
Hydrotruck: Camphor 18 (4x3), Trotter 16 (2x3), Lindbom 10 (2x3), Odigie 6, Piechowicz 5 oraz Bogucki 9, Wall 2, Zegzuła 0.
Start: Lemar 23 (2x3), Laksa 16 (2x3), Borowski 14 (1x3), Taylor 12, Carter 8 (2x3) oraz Dziemba 4, Jarecki 0, Pelczar 0, Jeszke 0, Szymański 0.