Start Lublin słabo zaczął, ale dużo lepiej zakończył piątkowy mecz z Zastalem Zielona Góra. Jak spotkanie oceniają gospodarze?
Wojciech Kamiński, trener Startu Lublin
- Moi zawodnicy walczyli w tym spotkaniu do samego końca, a druga połowa wyglądała w ich wykonaniu znacznie lepiej niż pierwsza. W niej to Zastal dyktował warunki gry. U nas ważną rolę odegrała ławka rezerwowych, szczególnie Michał Krasuski i Roman Szymański. W drugiej połowie do zdobywania punktów włączyli się również podstawowi zawodnicy. Zastal jest klasowym zespołem, który ma zawodników ogranych na najwyższym poziomie. To sprawiło, że ten mecz był bardzo trudny. Nie patrzyłbym na pozycje Zastalu w tabeli, bo ona nie oddaje siły tej drużyny. Co do przebiegu spotkania, to wiedziałem, że w pierwszej połowie może być nam trudno. Po meczu z Treflem mówiłem, że musimy mentalnie wrócić do gry i ponownie każdego przeciwnika traktować z należytym szacunkiem. Dzisiaj Zastal nam o tym przypomniał. Cieszę się jednak, że ta lekcja pozostała bez większych konsekwencji i odnieśliśmy zwycięstwo
Bartłomiej Pelczar, zawodnik Startu
- Mamy wielu doświadczonych zawodników, zarówno na obwodzie, jak i pod koszem. Rywale długo prowadzili. Kiedy jednak odrobiliśmy straty, to już wiedzieliśmy, że jesteśmy w stanie przejąć kontrolę na tymi zawodami. Trener zawsze powtarza, że w każdym meczu zawodnicy otrzymają szansę. Kluczowe jest, aby dobrze wykorzystać otrzymane minuty.
CJ Williams, zawodnik Startu
- Rywale mieli świetny początek, co sprawiło, że ten mecz stał się bardzo ciężki. Wierzyliśmy w siebie oraz w drużynę. Myślę, że to pozwoliło nam na imponujący powrót, który skutkował ważnym triumfem.