Wojciech Kamiński kompletuje swój sztab szkoleniowy. Do pracy z pierwszym zespołem wraca Michał Sikora.
Od kilku dni wiadomo już, że nowym trenerem Polskiego Cukru Startu Lublin jest Wojciech Kamiński. To szkoleniowiec, który najpierw wiele lat związany był z Rosą Radom, a ostatnio przez dłuższy czas pracował w Legii Warszawa.
Z tym klubem sięgnął zresztą po wicemistrzostwo Polski. W tym sezonie jednak został zwolniony w lutym, a od tej pory udzielał się w środowisku komentując w roli eksperta mecze w Polsacie. Na swoim koncie ma medale mistrzostw Polski wywalczone z Polonią Warszawa, Rosą oraz Legią. Jako opiekun radomian sięgnął również po Puchar oraz Superpuchar Polski. Prowadząc Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski także wywalczył Puchar Polski. Na swoim koncie ma także mecze na ławce trenerskiej w rozgrywkach Koszykarskiej Ligi Mistrzów oraz FIBA Europe Cup.
– Muszę uczciwie przyznać i wspominałem o tym w naszej pierwszej rozmowie prezesowi Pelczarowi, że z różnych względów było mi najbliżej do Polskiego Cukru Startu. Po pierwsze, Lublin jest super miejscem do życia i rozwoju dla mojej rodziny i dla mnie. Po drugie, sporo przyjaciół i znajomych ze szkolnych lat z mojej rodzinnej Stalowej Woli studiowało na lubelskich uczelniach i część z nich została w mieście po zakończeniu edukacji. Co więcej, moi rodzice poznali się na studiach w Lublinie, mam też tam rodzinę. Tym samym, wiele pozasportowych spraw złożyło się na tę decyzję. Natomiast jeśli chodzi o kwestie stricte związane z koszykówką, to szukałem miejsca, w którym występują głód sukcesu, warunki oraz potencjał, żeby zrobić coś fajnego. Uważam, że klub ma coś do udowodnienia, podobnie zresztą jak ja – mówi Wojciech Kamiński.
Nowy szkoleniowiec przystąpił już do kompletowania swojego sztabu szkoleniowego. Na początek wybrał swojego asystenta, którym został Michał Sikora. To postać, której nie trzeba przedstawiać lubelskiej publiczności. Ten były znakomity rozgrywający czerwono-czarnym po zakończeniu kariery zawodniczej zajął się trenowaniem. Był asystentem wszystkich trenerów Startu od momentu powrotu tego klubu na najwyższy szczebel rozgrywkowy. W ostatnim sezonie został jednak oddelegowany do prowadzenia drużyny rezerw. Mimo że miał bardzo młody skład, to zakończył sezon na 9 pozycji.
– Zadzwonił do mnie prezes Pelczar i powiedział, że Wojciech Kamiński chciałby ze mną współpracować, następnie porozmawiałem z trenerem. Potrzebowałem chwili zastanowienia, bo wiadomo, że zależało mi na chłopakach, których prowadziłem w drugiej lidze i pierwotnie był plan, żebym pozostał na tym stanowisku. Jednak w sporcie sytuacja potrafi zmieniać się dynamicznie. Mam za sobą dziewięć sezonów w najwyższej klasie rozgrywkowej i jeden na poziomie drugoligowym. Coś sobie udowodniłem, spróbowałem nieco innego rodzaju pracy. Teraz dostałem konkretną propozycję i z niej skorzystałem – powiedział Michał Sikora.
Kto zatem poprowadzi drużynę rezerw? Tu klub zrobił sporą niespodziankę, ponieważ postawił na Łukasza Jagodę. 45-latek otrzymuje olbrzymią szansę, a przy okazji musi cieszyć fakt, że jest osobą związaną z lubelskim środowiskiem koszykarskim. Grał w Starcie, a także AZS Lublin. Poradził sobie również w zespołach ze Starogardu Gdańskiego, Pruszkowa czy Słupska. Po zakończeniu kariery zawodniczej realizował się w wielu dziedzinach życia. Pracował, m.in. jako tłumacz Cezarego Trybańskiego oraz trener przygotowania indywidualnego w drużynie Memphis Grizzlies z NBA. Ostatnie lata spędził, szkoląc młodzież w AZS UMCS Lublin i Lubliniance. W drugim z wymienionych klubów prowadził, m.in. drużynę w kategorii U16 w międzynarodowych rozgrywkach European Youth Basketball League.