Pszczółka Start Lublin bez większych problemów ograła Polpharmę Starogard Gdański 100:91.
Można powiedzieć, że środowe zwycięstwo było obowiązkiem dla podopiecznych Davida Dedka. Należy jednak zwrócić uwagę na okoliczności tego triumfu.
Po pierwsze Polpharma w ostatnim czasie odzyskała właściwy rytm i niedawno wygrała nawet trzy mecze z rzędu. Po drugie „czerwono-czarni” musieli radzić sobie bez Joshua Sharmy, któremu wraz z końcem roku kończy się kontrakt. Amerykanin porozumiał się już z hiszpańskim Montakit-Fuenlabrada i nie pojechał do Starogardu Gdańskiego.
Nieobecność Sharmy spowodowała, że jego minuty musieli przejąć inni zawodnicy. Kapitalnie zagrał zwłaszcza Kacper Borowski, który zdobył aż 22 punkty. Dodatkowo zapisał na swoim koncie 11 zbiórek i trzy bloki.
Ciężar odpowiedzialności udźwignął również Roman Szymański. To obecnie jedyny center w kadrze lubelskiego zespołu. Szymański rozegrał znakomite zawody i zdobył 13 „oczek”, a do swojego dorobku dorzucił jeszcze: pięć zbiórek i dwa bloki. Do grona wyróżnionych należy dodać tradycyjnie solidnych Martinsa Laksę i Mateusza Dziembę.
Środowy triumf przesunął lublinian na trzecią pozycję w ligowej tabeli. Wyżej są jedynie: Zastal Enea BC Zielona Góra oraz Legia Warszawa.
Polpharma Starogard Gdański – Pszczółka Start Lublin 91:100 (19:24, 19:25, 21:25, 32:26)
Polpharma: Allen 24 (3x3), Kowalczyk 13 (2x3), Haney 12 (1x3), Washington 7, Furstinger 5 (1x3) oraz Olisemeka 18, Surmacz 11 (1x3), Walda 1.
Pszczółka: Borowski 22 (1x3), Laksa 15 (3x3), Szymański 13, Łączyński 10 (3x3), Franke 6 (1x3) oraz Dziemba 18 (3x3), Jeszke 11 (2x3), Dorsey-Walker 5, B. Pelczar 0.